Monika Olejnik przed laty w rozmowie z Kingą Rusin w „Dzień dobry TVN” przyznała, że nie liczy, ile ma par, bo nie chce się dołować. W jej kolekcji można znaleźć buty topowych marek: Michel Kors, Prada, Gucci, Christiana Louboutina czy Golden Goose. Ich buty są warte po kilka tysięcy złotych! Jednak Monika Olejnik podkreśla, że to nie marka jest najważniejsza. Podczas zakupów kieruje się czymś zupełnie innym. – Kolor, obcas, pokrewieństwo duszy. Liczy się uroda buta, nie tylko firma – mówiła w „Dzień dobry TVN”. Dziennikarka ma pełno butów na wysokich obcasach i O nietypowych kształtach. Wiele osób na pewno się zastanawia, jak Monika Olejnik daje radę w nich chodzić. Odpowiedź prowadzącej "Kropkę nad i" może być zaskakująca.
Sprawdź: Buty Moniki Olejnik przyćmiły nawet Tuska w "Kropce nad i"! Ich cena to nie żart
W naszej galerii możesz zobaczyć niektóre dziwne buty Moniki Olejnik - kliknij w zdjęcie poniżej.
- Najbardziej lubię trampki, płaskie buty. Na co dzień nie chodzę w szpilkach, bo jest bardzo uciążliwe, szczególnie że ulice nie są dostosowane do szpilek. Niestety są nierówne chodniki i można sobie połamać obcasy, a obcasy są bardzo ważne i jest kosztowna naprawa. Jestem w stanie poświęcić 20 minut „Kropki nad i”, więcej nie wytrzymuje, bo mam buty, które nie nadają się do chodzenia – mówiła w jednym z dawnych wywiadów. Podkreśliła też, ze od butów woli książki.