Granica polsko-białoruska

i

Autor: Straż Graniczna / X Granica polsko-białoruska

Zandberg o bojówkach na granicy

Dziś szukają uciekinierów z Afryki, jutro połamią kości wrogom ojczyzny

2024-07-13 6:14

Na polskim pograniczu zupełnie otwarcie działają bojówki znęcające się nad ludźmi. Paweł Wyrzykowski, polityk skrajnej prawicy, publicznie udostępnia zdjęcia przerażonych, poniżanych ludzi. Są skuci kajdankami, ktoś zmusił ich do ułożenia palców w ten sposób, żeby imitowały królicze uszy - pisze Adrian Zandberg

"Króliczki" skrajnej prawicy

Na polskim pograniczu zupełnie otwarcie działają bojówki znęcające się nad ludźmi. Paweł Wyrzykowski, polityk skrajnej prawicy, publicznie udostępnia zdjęcia przerażonych, poniżanych ludzi. Są skuci kajdankami, ktoś zmusił ich do ułożenia palców w ten sposób, żeby imitowały królicze uszy. “Króliczki” - pisze o nich w mediach społecznościowych Wyrzykowski, właściciel ferm króliczych, znany z udostępniania obrazów królików odartych ze skóry.

Prawicowe bojówki organizują się w internecie, żeby “bronić pogranicza”. Wylewają się tam potoki rasistowskiego szlamu, bojówkarze otwarcie zbierają pieniądze, wrzucają zdjęcia, na których poniżają wyłapanych imigrantów.

Ta pewność siebie i brutalność nie wzięły się znikąd. Rasizm, który sączył się przez lata z pisowskiej TVP, rozlał się szeroko po polskiej polityce. W kampanii wyborczej imigrantami straszyła przecież także partia premiera Donalda Tuska. Po zmianie rządu służby nadal nielegalnie wywożą na Białoruś ludzi proszących o azyl w Polsce. W podlaskich lasach giną kolejni ludzie - z odwodnienia, z głodu, pobitych przez białoruskich pograniczników czy zagryzionych przez ich psy. Teraz nowy rząd chce iść nawet dalej niż PiS - żołnierze mają dostać prawo do strzelania do cywilów ostrą amunicją, bez żadnej odpowiedzialności. Równocześnie w sprawie działalności przygranicznych bojówek panowała bezczynność - choć teoretycznie monopol na użycie przemocy ma w Polsce państwo. Sygnał był czytelny.

Sprawą “króliczków” ma się teraz zająć policja. To dobrze, ale to nie miejmy złudzeń - to nie będzie przypadek odosobniony. Przemoc, gdy jest bezkarna, zwykle się rozlewa. Pały, z którymi dzisiaj “młodzi patrioci” szukają po lasach uciekinierów z Jemenu czy Somali, jutro połamią kości innym “wrogom ojczyzny”.