Protest przed siedzibą TVP "W obronie wolnych mediów"
Jak podaje TVP Info, zgromadzeni "protestują wobec zapowiedzi zniszczenia ładu medialnego w Polsce, likwidacji TVP i zakneblowania ust dziennikarzom". Organizatorem był Adam Borowski, szef stołecznego klubu "Gazety Polskiej".
Były szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (TAI) Michał Adamczyk dziękował przybyłym za wsparcie i zapewnił, że zarząd w TVP może zmienić tylko Rada Mediów Narodowych, więc politycy nowego rządu nie mogą forsować zmian w telewizji publicznej. Przemawiał także Samuel Perreira, który zarzucał nowemu rządowi chęć "zdławienia pluralizmu". Podkreślał, że "demokracja to informacja, a media to różnorodność".
Na proteście byli również dziennikarze znani z TVP i innych prawicowych mediów, tacy jak Michał Rachoń, Miłosz Kłeczek (który zapowiadał, że zostanie "do końca" w TVP), czy Tomasz Sakiewicz.
Szef Rady Mediów Narodowych: nie zmięknie nam rura
Szef Rady Mediów Narodowej Krzysztof Czabański zapowiedział, że "rura nam nie zmięknie", prawicowi dziennikarze będą bronieni, a media publiczne będą "własnością obywateli, a nie rządu".
Na manifestacji byli także politycy PiS, m.in. Joanna Lichocka, która zapowiadała, że "obroni niezależność mediów", oraz były już minister kultury Piotr Gliński.