Bogdan Borusewicz

i

Autor: ARCHIWUM

Dziennikarz oskarżył Borusewicza o coś PASKUDNEGO. Chodzi o grób jego żony

2018-05-14 23:16

Awantura na cmentarzu w Gdańsku. W poniedziałek wieczorem na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku odbył się protest rodziny i znajomych Arkadiusza Rybickiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Rodzina Rybickiego sprzeciwiała się ekshumacji, ale ta i tak się odbędzie. Mało tego, na cmentarz chciał wejść wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, jego żona jest pochowana na tym cmentarzu. Polityk wdał się w kłótnię z policjantami. A na Twitterze ostra dyskusja wywiązała się między dziennikarzem TVP Info a byłym szefem MON Tomaszem Siemoniakiem.

Bogdan Borusewicz pojawił się w poniedziałek wieczorem na cmentarzu Srebrzysko, bo jak tłumaczył, chciał odwiedzić grób żony. Policjanci jednak, stojący ścisło w szeregu, nie chcieli go przepuścić ze względu na planowaną ekshumację. Przypomnijmy, że za każdym razem, gdy planowana była ekshumacja smoleńska, policja pilnowała wszystkich wejść na cmentarze, już na kilka godzin przed rozpoczęciem ekshumacji. Tym razem było tak samo, a policjanci i funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej otoczyli nekropolię. Borusewicz nie krył oburzenia na zaistniałą sytuację: - To jest bezczelność i skandal. Będę krzyczał, bo chyba pan jest głuchy - wołał zdenerwowany wicemarszałek do policjantów. W rozmowie z dziennikarzami, którzy pojawili się na miejscu Borusewicz tłumaczył, że nie spodziewał się czegoś takiego: - Szedłem na grób swojej żony, który jest w pobliżu, ale nie wpuszczają, to jest skandal i bezczelność - mówił.

Sytuację opisał Polsat News, na Twitterze zaś odniósł się do niej Tomasz Siemoniak, który napisał: - Aż trudno w to uwierzyć! Dla PiS nie ma żadnych świętości. Na to zareagował Samuel Pereira z TVP Info: - Co wy wyprawiacie, ludzie! Marszałek wybrał sobie na dzień odwiedzin akurat poniedziałek i akurat dzień gdy z powodu zaplanowanej ekshumacji nikogo tam nie wpuszczają? Co to za cyrk przed kamerami? Obrzydliwa polityczna gra trumną własnej żony. Coś niepojętego... - no i się zaczęło. Siemoniak nie wytrzymał: - W naszej cywilizacji nie ekshumuje się wbrew rodzinie i można odwiedzać grób żony,kiedy się chce. Bawcie się w swoim bagnie! A Pereira odpowiedział: - Pan Borusewicz odstawił dziś szopkę świadomie. Użył swojej nieżyjącej żony, żeby zrobić makabryczne polityczne "show". Sumienia nie macie? - odpisał.

Zobacz: Ekshumowano ciało męża Racewicz. Dziennikarka nie kryje żalu: Upiorny przymus...