- Ekshumację mojej jedynej córki przeżyję tak, jakbym ją po raz drugi straciła. Jeśli prokuratorzy przeprowadzą ją bez mojej zgody, dobiją mnie - zapowiadała kilka dni wcześniej Elżbieta Agacka-Gajdowska. Śledczy pozostali niewzruszeni na protesty rodziny i znajomych tragicznie zmarłej adwokat. W nocy z poniedziałku na wtorek, gdy wydobywali szczątki Agackiej-Indeckiej, przed Starym Cmentarzem w Łodzi pojawiło się kilkadziesiąt protestujących osób, ze zniczami i transparentami z napisem "Szanujcie zmarłych". Niektórzy z protestujących wtargnęli nawet na teren nekropolii i musiała interweniować policja. Zatrzymano 11 protestujących, których zabrano na komisariat. Po potwierdzeniu tożsamości zostali zwolnieni, ale mundurowi zapowiadają, że mogą oni odpowiadać za naruszenie miru domowego. Grozi za to nawet rok więzienia.
Zobacz także: Ekshumowali ofiarę katastrofy smoleńskiej mimo sprzeciwu matki