Wielowieyska DRWI z piłkarzy ręcznych!

i

Autor: Michał Wargin

Dziennikarka ujawniła nagrody u Kurskiego. TVP grozi jej procesem

2017-05-10 15:11

Dziennikarka "Gazety Wyborczej", Dominika Wielowieyska dotarła do odręcznej notatki podpisanej przez prezesa TVP Jacka Kurskiego. Widać na niej listę dziennikarzy wraz z wysokością nagród, jaka została im przyznana (od 5 do 40 tysięcy zł). TVP uważa, że dziennikarka uzyskała ten dokument nielegalnie, i zapowiedziała, że „podejmie bezwzględnie wszelkie niezbędne kroki prawne, łącznie z zawiadomieniem odpowiednich organów ścigania o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa”.

Jak można było się dowiedzieć z notatki np. 40 tys. zł otrzymał Jacek Łęski, gospodarz programu „Studio Polska”, specjalista od PR, który prowadzi też programy gospodarcze w TVP Info. Prowadzący „Wiadomości” Michał Adamczyk dostał 20 tys. zł nagrody, a Marcin Tulicki, również dziennikarz serwisu – 15 tys. zł. Pozostali (w sumie 19 osób) przeważnie otrzymywali po 10 lub 5 tys. zł. Trzeba nadmienić, że w notatce nie zaznaczono, czy są to kwoty netto czy brutto. Dlaczego decyzja o wypłatach to odręczna notatka? Według informatora "GW": – Prezes Kurski nie chciał, aby to się dostało do oficjalnego obiegu informacji w firmie.

 

 

Dziennikarka poinformowała na swoim FB, że wysłała do TVP zapytanie w sprawie tych nagród, gdzie załączyła również zdjęcie owej notatki. W odpowiedzic centrum informacji TVP  podkreśliło, że dziennikarka uzyskała tę notatkę niezgodnie z prawem i zagrożono jej: - Przyjmujemy założenie, że dokument jest autentyczny i zawiera przypisane do nazwisk kwoty oraz dane osobowe, objęte Ustawą o ochronie danych osobowych, za ujawnienie których grozi odpowiedzialność karna. Z przesłanego przez Panią w dniu wczorajszym maila wynika, że weszła Pani w posiadanie dokumentu w sposób nieuprawniony, co jest równoznaczne z nielegalnym pozyskaniem informacji, co z kolei jest objęte sankcjami, wynikającymi z art. 267 Kodeksu Karnego (...) Z uwagi na powyższe, a także fakt, że nie była Pani właściwym adresatem, zwracamy się z uprzejmą prośbą o niepublikowanie oraz nierozpowszechnianie w jakikolwiek sposób zarówno całości, jak i części tego dokumentu, oraz jakichkolwiek informacji w nim zawartych. W przypadku publikacji dokumentu lub podania do publicznej wiadomości informacji w nim zawartych, TVP podejmie bezwzględnie wszelkie niezbędne kroki prawne, łącznie z zawiadomieniem odpowiednich organów ścigania o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa.

Dziennikarka, jak wiadomo, materiał w "GW" opublikowała a na swoim FB dodała: - Rządowa TVP straszy mnie doniesieniem do rządowej prokuratury za opisanie finansów telewizji publicznej, zarządzanej przez Jacka Kurskiego. Prokuratura wyśle akt oskarżenia do sądu, gdzie pewnie będzie sędzia wskazany przez polityków PiS - sądząc po nowej reformie sądownictwa Zbigniewa Ziobry. Ten scenariusz jest całkiem realistyczny. Uważam, że jest to zastraszanie niezależnych dziennikarzy przez władzę i niszczenie fundamentalnej zasady, obowiązującej w demokratycznym państwie - wolności słowa. W swojej karierze dziennikarskiej przeżyłam kilka procesów, w tym jeden karny. Wszystkie wygrałam. Dlatego chcę powiedzieć Prawu i Sprawiedliwości: nie boję się.

Zobacz także: Fundacja Rydzyka ukrywa dane o swoich finansach?