Wojna w Ukrainie nie przebiega tak, jak życzyłaby sobie tego Rosja Putina. Ważnym elementem owej wojny było zdobycie przewagi w powietrzu. Według byłego pilota, płk. rezerwy Rafała Harmozy Rosja nie osiągnęła w tej kwestii przewagi.
- Uzyskanie przewagi w powietrzu było jednym z kluczowych czynników sukcesu Rosjan, jednakże nie udało jej się im osiągnąć. Jest to dla nich z pewnością niekorzystne i ma ogromny wpływ na to, jak przebiega ofensywa lądowa. Ukraińcy dysponują dużym nasyceniem środków obrony przeciwlotniczej, dzięki którym są w stanie skutecznie odpierać ataki rosyjskiego lotnictwa. Jasno widać, że Rosjanie nie byli i nie są w stanie zniszczyć ukraińskiego lotnictwa, a według szacunków około 60-70 proc. floty lotnictwa ukraińskiego jest w stanie nadającym się do lotu. Mało tego, Ukraińcy w ostatnim czasie zwiększyli udział swojego lotnictwa w działaniach wojennych np. poprzez niszczenie stacji radiolokacyjnych przeciwnika czy też bezpośrednie wsparcie działań wojsk lądowych - przekazał nam Harmoza.
Zdaniem eksperta Ukraińcy są do trwającej wojny dobrze przygotowani. Wpływ na przygotowanie ma na pewno wsparcie NATO i Ameryki.
- Trzeba oddać Ukraińcom, że do trwającej wojny są bardzo dobrze przygotowani. Działania ukraińskich sił powietrznych ukierunkowane są na jak najbardziej efektywne wykorzystanie potencjału, którym dysponują. Główną przewagą Ukraińców jest dysponowanie danymi rozpoznawczymi, które zapewnia NATO, a szczególnie USA. Dzięki danym satelitarnym siły zbrojne Ukrainy są w stanie przewidywać z wyprzedzeniem ruchy wojsk rosyjskich, a także typować cele do kolejnych precyzyjnych uderzeń rakietowych. W kontekście działań lotnictwa wojskowego, znajomość kierunków przemieszczania wojsk rosyjskich pozwala armii ukraińskiej na takie rozmieszczenie swoich jednostek, aby uniknąć niepotrzebnych strat, np. poprzez wykorzystanie tzw. drogowych odcinków lotniskowych czyli specjalnie przygotowanych odcinków autostrad jako pasów startowych. Obserwując straty lotnictwa rosyjskiego w zakresie śmigłowców szturmowych i transportowych można spotkać się z komentarzami o zmierzchu wykorzystania śmigłowców we współczesnych konfliktach zbrojnych m.in. na korzyść np. różnego rodzaju bezzałogowych statków powietrznych (dronów). Te opinie są przedwczesne i jak pokazuje trwająca wojna ukraińsko-rosyjska, umiejętny sposób (doktryna) działania po stronie ukraińskiej pozwala na niemal 100% wykorzystanie zalet śmigłowców bojowych, zarówno transportowych czy też szturmowych, czego nie da się powiedzieć o stronie rosyjskiej - mówi „SE” były pilot, płk. rezerwy Rafał Harmoza.