Po tym, jak 17-latka z Gorzowa nazwała Tuska zdrajcą i stwierdziła, że nie rozumie, dlaczego człowiek, który wyśmiewa się z polskości i patriotyzmu został premierem, ursynowska radna - jak sama o sobie pisze: "piosenkarka, radna, krajanka Palikota i fanka Tuska" - zareagowała ostro na Twitterze. Zagroziła "laniem w pysk". - Tak. Napisałam to. Po setkach bezkarnych oszczerstw i plugastw, dotykających przyzwoitego człowieka i urzędnika, postanowiłam nie ustępować. Tylko pętaki rozumieją demokrację jako wolność plucia na ludzi - stwierdza radna Elżbieta Igras. Radna już wcześniej słynęła z emocjonalnych wypowiedzi w politycznych i lokalnych sprawach. - Ale nigdy nie posunęła się do takich haniebnych sformułowań, które przynoszą wstyd nie tylko jej partii, ale i radzie Ursynowa. Od byłej szefowej komisji kultury i edukacji wymaga się jednak więcej kultury i wyważonych wypowiedzi - komentuje burmistrz Ursynowa Piotr Guział.
Działaczka PO o Marii z Gorzowa: Dałabym w pysk!
Zareagował też radny miasta z PO Maciej Wyszyński: - Kierunek dobry, ale forma trochę za ostra - ocenił.
Gdy zapytaliśmy Elżbietę Igras, czy zamierza przeprosić za ostrą formę komentarza i postawę wobec licealistki, nieprzystającą do funkcji publicznej, dostało się też mediom. - To była moja prowokacja i próba postawienia tamy bezkarnemu pluciu i robieniu przez was, media, bohaterów narodowych z hejterstwa Tuska. Jak długo my, opluwani, mamy zginać kark dla politpoprawności? Odmawiam wszystkim mediom dodatkowych komentarzy. Wy też ponosicie winę za lansowanie nienawiści, pogardy i hucpy - usłyszeliśmy od radnej Ursynowa.
Zobacz: Siedemnastolatka z Gorzowa nazwała Tuska ZDRAJCĄ! [WIDEO]
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail