Aktorzy Anna Ilczuk, Marta Zięba, Andrzej Kłak, Michał Opaliński oraz inni pracownicy Teatru Narodowego we Wrocławiu, m.in. fotografka Natalia Kabanow oraz Katarzyna Majewska, wkrótce mogą stracić pracę. Decyzję o wydaleniu 11 pracowników podjął dyrektor instytucji kultury Cezary Morawski. Związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza ma teraz 5 dni na ustosunkowanie się do pomysłu dyrektora. Tymczasem Marszałek województwa Cezary Przybylski oczekuje wyjaśnień.
Związek zawodowy postanowił jednak wziąć sprawy w swoje ręce i zorganizował w teatrze pikietę, broniącą pracowników. - Nie mogę dopuścić do anarchii w teatrze - powiedział dyrektor. Nowy szef chce zwolnić pracowników za niesubordynację, działanie na szkodę teatru oraz buntowanie publiczności. Cgodzi o protest części pracowników i publiczności, którzy nie godzą się z decyzjami nowego dyrektora. Wcześniejszym szefem Teatru Narodowego był Krzysztof Mieszkowski, który został zastąpiony Morawskim. Mieszkowski odniósł się do całej sprawy na Twitterze.
Po sukcesie w Paryżu Morawski zwalnia aktorów.Niszczy Teatr Polski we Wrocławiu jak Talibowie niszczyli światowej klasy zabytki buddyjskie.
— KrzysztofMieszkowski (@K_Mieszkowski) 16 grudnia 2016
Pracownicy teatru protestują, bo według nich wybór kandydata był pełen nieprawidłowości w procedurze konkursowej.
Zobacz: „Udręka życia” wystawiana przez Teatr Narodowy w Nowym Jorku!