James Comey, szef FBI

i

Autor: HARAZ GHANBARI James Comey, szef FBI

Dyrektor FBI żałuje tego co powiedział, ale Polaków nie przeprosił

2015-04-24 4:00

Szef FBI James Comey (55 l.) przekazał polskiemu ambasadorowi w USA odręcznie napisanych pięć zdań, w którym żałuje, że oskarżył Polaków o współpracę z nazistami. Jeden z najważniejszych ludzi administracji Baracka Obamy (54 l.) wciąż jednak nie zdobył się na słowo "przepraszam" za tę potwarz.

Burza wybuchła 15 kwietnia w waszyngtońskim Muzeum Holokaustu, kiedy szef FBI powiedział: "Zwykli ludzie, którzy kochali swoje rodziny, zanosili zupę choremu sąsiadowi i chodzili do kościoła, pomagali w mordowaniu Żydów na masową skalę. Ci mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i innych miejsc uważali, że nie robią nic złego".

Oskarżenie nas o współpracę w zbrodniach Holokaustu to ogromna zniewaga. Tym bardziej że wśród uhonorowanych medalem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata" za ratowanie Żydów w czasie wojny najwięcej - bo 6454 - jest Polaków. A obywateli USA - raptem 4.

Polskie władze zażądały przeprosin. Comey powiedział, że nie przeprosi. Według "Gazety Wyborczej" naciskał na to Biały Dom, który nie chce zatargów z Izraelem. Comey po tygodniu wahania usiadł i napisał kilka zdań. "(...) Żałuję, że powiązałem w mojej wypowiedzi Polskę z Niemcami, gdyż Polska została zaatakowana i była okupowana przez Niemcy. Państwo polskie nie ponosi odpowiedzialności za okrucieństwa, których dopuszczali się naziści" - czytamy w liście.

- Lepiej późno niż wcale. Sprawa jest zamknięta - skomentował wczoraj szef dyplomacji Grzegorz Schetyna (52 l.). List skomentowała także premier Ewa Kopacz (59 l.). - Każdy Polak oczekiwałby więcej, ale te słowa to i tak więcej, niż mogliśmy się w ostatnim czasie spodziewać - powiedziała pani premier.

Zobacz: Lech Wałęsa będzie dawał korki z historii szefowi FBI