Nowe układ w Sejmie już niebawem? Mimo że politycy PSL - w tym także Władysław Bartoszewski - zarzekają się, że do koalicji z PiS się nie wybierają, to pewne - nieco dwuznaczne - sygnały ze strony ludowców do Jarosława Kaczyńskiego docierają. - Gdyby Prawo i Sprawiedliwość zaproponowałoby nam przejęcie Ministerstwa Sprawiedliwości i dało nam uporządkować wymiar sprawiedliwości po tym bałaganie, który wprowadzają przez ostatnie sześć lat, i przewrócić trójpodział władzy, to byśmy o tym rozmawiali - podkreślił Bartoszewski w rozmowie z Piotrem Lekszyckim i Kamilem Szewczykiem w programie "Polityczny spacer". - To byłaby wartość dodana dla kraju - dodał poseł PSL. Kto mógłby zastąpić Ziobrę na stanowisku ministra sprawiedliwości? Bartoszewski wskazał Władysława Kosiniaka-Kamysza.
SPRAWDŹ KONIECZNIE: Afera GetBack. Kim jest Leszek Cz.? Zarzuty i wniosek o areszt dla milionera
ZOBACZ CAŁY PROGRAM "POLITYCZNY SPACER" Z WŁADYSŁAWEM BARTOSZEWSKIM
- Ja bym wystawił naszego prezesa, który jest osobą wyjątkowo merytorycznie przygotowaną i kompetentną, a nie trzeba być prawnikiem, aby być ministrem sprawiedliwości, ani nie trzeba być lekarzem, żeby być ministrem zdrowia, co zresztą w tej chwili widzimy, bo trzeba umieć zarządzać i trzeba rozumieć problemy i je rozwiązywać - zwrócił uwagę Bartoszewski. Co ciekawe, Kosiniak-Kamysz w obecnej sytuacji nie mógłby być ministrem sprawiedliwości, bo stanowisko to łączy się pełnieniem funkcji prokuratora generalnego, a ten musi mieć prawnicze wykształcenie.
Bartoszewski zdradził też, że PiS proponował PSL różne korzyści za wejście do koalicji, takie jak "ministerstwa i spółki". - Jeśli ktoś myśli, że za jakieś stołki może nas przejąć, to się myli - zaznaczył jednak poseł PSL.
ZOBACZ TAKŻE: SENSACJA! Jarosław Kaczyński PREMIEREM?! Adam Bielan UJAWNIA. Ostatnia deska ratunku