Jednak, co niezwykle ważne, Platforma Obywatelska wie już dzisiaj, że SLD od władzy odsunęła nie tyle sama afera Rywina, ile właśnie ustalenia komisji śledczej w tej sprawie. Polacy przecierali wtedy oczy ze zdumienia, widząc i słysząc, że TEN spotykał się z TAMTYM jak kumpel z kumplem, w takiej i takiej sprawie. Poznaliśmy wszyscy kulisy bezkarnej do czasu zgnilizny władzy i już jej nie chcieliśmy. W ten sposób ważny etap życia polskiej lewicy legł w grobie.
Czy teraz bardziej opłacać się będzie PO zablokować powstanie komisji i narazić się na zarzut zamiatania afery hazardowej pod dywan, czy też pozwolić komisji powstać i narazić się być może na coś dużo groźniejszego? A o tym musi zdecydować formacja, która już prawie miała wygraną w zbliżających się wyborach prezydenckich i wygraną w kolejnych wyborach do parlamentu. Dylemat, przed którym właśnie stanął premier Donald Tusk, powoływać komisję czy też nie, wydaje się nie mieć dla jego partii dobrego rozwiązania. Bardzo ciekawa niewiadoma.