Barbara Nowacka podejmuje decyzje, które wzbudzają wielkie poruszenie w różnych środowiskach. Mimo to nie przestaje zaskakiwać. Już od nowego roku szkolnego uczniów czekają kolejne zmiany. Jedna z nich dotyczy listy lektur. Nowości w tym zakresie mamy poznać pod koniec czerwca.
- To, co państwo zobaczycie pod koniec tygodnia to wersja, która jest dobra, słuszna i chętnie się pod nią podpiszę - mówiła w rozmowie z Polsatem.
Ministra spodziewa dużej fali niezadowolenia. Już się szykuje na awanturę. - Awantura jest murowana. Co ciekawe, nawet ludzie, którzy umiarkowanie czytają, kiedy widzą listę lektur, okazuje się, że właśnie zniknęli ich ulubieni autorzy albo dodano ich wrogów - zaznaczyła.
Szefa resortu edukacji podkreśliła, że pracę nad lekturami zleciła specjalistom, sama zaś sugerowała tylko, by w kanonie pojawiło się więcej literatury współczesnej.
Inne budzące emocje zmiany dotyczą lekcji religii i etyki, które w nowym roku szkolnym nie będą się wliczać do średniej. Dyrektorzy zaś będą mogli łączyć uczniów uczęszczających na lekcje religii w grupy. Od września 2025 roku zaś ilość lekcji religii zostanie zredukowana do jednej w tygodniu.
- Ja jestem zwolenniczką rozdziału Kościoła od państwa, ale mam świadomość uwarunkowań politycznych i umów międzynarodowych. Polska jest związana konkordatem do prowadzenia lekcji religii i ich opłacenia. Jej zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby zastąpienie religii zajęciami religioznawczymi - stwierdziła Barbara Nowacka.
W nowym roku szkolnym uczniowie pierwszych klas liceów ogólnokształcących, techników i szkół branżowych nie będą się już uczyć historii i teraźniejszości. Pojawią się natomiast nowe przedmioty: edukacja obywatelska i edukacja zdrowotna.
- Chcemy bardzo poważnie podejść do tego, jak młodzi ludzie mogą się przygotować do zdrowego życia - skwitowała ministra.
W nasze galerii zobaczysz, jak się zmieniała Barbara Nowacka: