Rozmowa w Polsat News dotyczyła rocznicy obrad, ale też zahaczyła o tegoroczną rocznicę wyborów 4 czerwca. Nawiązując do obrad Okrągłego Stołu prowadzący rozmowę dziennikarz Bogdan Rymanowski wspomniał, że do stołu zasiedli wówczas generał Czesław Kiszczak i Lech Wałęsa, po jednej stronie. Zapytał więc prezydenta, czy jego zdaniem obaj wspomniani to bohaterowie naszej wolności, którym zawdzięczamy to w jakim kraju dziś żyjemy. Duda stanowczo oddzielił te dwie postacie: - Panie redaktorze, przepraszam, ale nigdy tak nie powiem o generale Kiszczaku, (...) który był jednym z gwarantów tamtego ustroju. Lech Wałęsa to zupełnie inna sprawa - zaznaczył.
I dodał na temat Wałęsy:- Lech Wałęsa jest bohaterem lat 80., z pewnością można go nazywać bohaterem naszej wolności - stanowczo podkreślił. Po czym dodał, że Wałęsa ma za sobą ciemne strony w życiorysie: - Ma ciemne karty w swoim życiorysie, oczywiście, że ma. Szkoda, że kiedyś nie wyznał Polakom prawdy, jak rzeczywiście było, bo myślę, że ogromna cześć ludzi by mu uwierzyła - tłumaczył Andrzej Duda.