Andrzej Duda podczas wystąpienie przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ poruszył wiele istotnych tematów. Wśród nich znalazł się ogrom negatywnych skutków wojny na Ukrainie. – Dziś niestety kolejny raz w historii żyjemy w niebezpiecznych czasach. W wyniku pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę setki tysięcy ludzi zginęło lub odniosło rany, miliony zostało zmuszonych do ucieczki ze swojej ojczyzny, a setki milionów na całym świecie stanęło przed widmem głodu i poważnych problemów ekonomicznych – mówił prezydent.
W trakcie swojego przemówienia Duda wspomniał zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Padły bardzo wzruszające słowa, z którymi zapewne wiele osób może się zgodzić.
- Dziś świat potrzebuje odważnych i dalekowzrocznych przywódców. Takim przywódcą był świętej pamięci rezydent Polski Lech Kaczyński, z którym miałem zaszczyt współpracować. Przywódcą, który kilkanaście lat temu próbował budzić sumienia, apelować do polityków, ostrzegać przed imperialną polityką Rosji Władimira Putina – stwierdził Andrzej Duda.
- Stanowisko Polski w obliczu każdej wojny jest klarowne i jasne: żądamy bezwzględnego poszanowania międzynarodowo uznanych granic państwowych. Nienaruszalność tych granic stanowi fundamentalny element światowego porządku. Dziś ofiarą jest Ukraina, jutro może nią być ktokolwiek z nas, jeżeli nie będziemy przestrzegali tych żelaznych reguł, jeżeli nie będziemy bezwzględnie egzekwowali przestrzegania prawa międzynarodowego – oznajmił.
Prezydent Duda dodał: - Tak. Dziś właśnie w tym miejscu, w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych, chcę to powtórzyć: te czasy nie mogą nigdy wrócić! Logika podboju, zmieniania granic siłą, lekceważenia prawa i odmawiania narodowi ukraińskiemu prawa do istnienia musi zostać powstrzymana! Ta brutalna wojna musi się skończyć, a nie zostać zamrożona! Może się to dokonać tylko i wyłącznie poprzez przywrócenie pełnej integralności terytorialnej Ukrainy w jej międzynarodowo uznanych granicach!