Kością niezgody między byłym gubernatorem Kalifornii oraz aktorem, a polską głową państwa jest kwestia węgla. - Chciałbym móc stać się Terminatorem i zatrzymać zużycie paliw kopalnych, nim jeszcze się zaczęło. To największe zło – przekonywał „Arnie” jeszcze przed tym, jak spotkał się z prezydentem.
Podczas szczytu także Duda wyraził jasne zdanie co do węgla. - Nie ma strategii całkowitej rezygnacji z węgla w Polsce. Trudno, żebyśmy z naszego surowca, dzięki któremu mamy zapewnioną suwerenność energetyczną, całkowicie zrezygnowali. Byłoby to z punktu widzenia polityki, którą realizuje nasze państwo, dziwne. Suwerenność energetyczna jest tutaj priorytetem – stwierdził mocno.
Nawet jeśli ta kwestia poróżniła obu panów, zachowali się po dżentelmeńsku i razem pozowali do zdjęć. Trzeba też dodać, że Duda i Schwarzenegger spotkali się w Barbórkę, czyli święto… górników. Zresztą tuż po spotkaniu z Terminatorem, prezydent udał się na spotkanie barbórkowe. - Dopóki pełnię urząd prezydenta, nie pozwolę na to, aby ktokolwiek zamordował polskie górnictwo - mówił podczas niego...