- Przed wyborami Prawo i Sprawiedliwość jasno deklarowało, że niedziela ma być dla rodziny i wolna dla pracownika. Niestety, teraz okazuje się, że rząd i cała partia podchodzi do tego tematu koniunkturalnie, politycznie i niemerytorycznie. To, co się stało na komisji, jest dla nas nie do przyjęcia. My już do tego projektu się nie przyznajemy. To nie jest projekt Solidarności, to już jest projekt PiS-u, i to PiS bierze za niego odpowiedzialność. To rysa na naszej współpracy. Oczekujemy, że podczas drugiego czytania zostaną zgłoszone i przegłosowane nasze poprawki, że zakaz ma obowiązywać w każdą niedzielę, albo że dojdziemy do takiego rozwiązania w ciągu dwóch lat. Nie pójdziemy na żadne kompromisy - grzmiał wczoraj na konferencji Piotr Duda.
Przypomnijmy, w czwartek wieczorem sejmowa komisja przyjęła projekt, że handel ma być dozwolony w drugą i czwartą niedzielę miesiąca oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające pierwszy dzień Bożego Narodzenia. Projekt został skierowany do drugiego czytania, Sejm ma się nim zająć 9 listopada. Solidarność domagała się całkowitego zakazu handlu w każdą niedzielę. Jeśli zaproponowany projekt zostanie przegłosowany, nowe przepisy weszłyby w życie od stycznia 2018 r.
Zobacz także: COŚ wypadło z ust posłance PO w Sejmie. Zobacz WIDEO
Przeczytaj również: Zakaz handlu w niedzielę. Sklepy powstaną przy stacjach benzynowych?
Polecamy ponadto: Wpadka Wałęsy na Twitterze. Teraz się tłumaczy