Od jakiegoś czasu politycy PiS, a przede wszystkim Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry zapowiadają tzw. repolonizację mediów. Nie wiadomo jeszcze, jak ona miałaby wyglądać, ale widać ogromną determinację do zrealizowania tego pomysłu. Po ostatnich wydarzeniach w Radiowej Trójce i odwołaniu Kuby Strzyczkowskiego z funkcji dyrektora stacji, pojawiły się głosy, że do gry wejść musi Andrzej Duda. - Po pacyfikacji Trójki wracam kolejny raz do mojej tezy, że jeśli Prezydent Andrzej Duda chciałby naprawdę pokazać swoją niezależność, powinien stworzyć - po możliwie szerokich konsultacjach - prezydencki projekt ustawy medialnej, w miarę możliwości utrudniającej takie akcje - stwierdził na Twitterze publicysta Łukasz Warzecha, autor m.in wywiadu rzeki z Lechem Kaczyńskim. Jego słowa idealnie współgrają z diagnozą Marka Migalskiego, który de facto uważa, że opozycja powinna kokietować Dudę i zachęcać go do niezależności. "W każdym człowieku, także w obecnym prezydencie, zakorzeniona jest potrzeba pozytywnego autoportretu. Po prostu – lubimy o sobie myśleć dobrze. Tym właśnie powinni posługiwać się politycy anty-PiS-u. Delegitymizacja Dudy, akty wrogości wobec niego ze strony ważnych postaci opozycji, otwarta wrogość przejawiająca się w ich postawach i słowach, jedynie wpędzają obecnego lokatora Belwederu w ramiona Kaczyńskiego i spajają go z obozem władzy. To samobójcza taktyka – szkodliwa zarówno dla kraju, jak i dla opozycji" - przekonywał politolog i były europoseł PiS w artykule dla "Rzeczpospolitej" (WIĘCEJ TUTAJ).
CZYTAJ TAKŻE: Kaczyńskiemu wszystko się SYPIE! Człowiek Szydło szokuje SZCZEROŚCIĄ
Problem w tym, że strając się przypodobać opozycji, Duda podpadnie Jarosławowi Kaczyńskiemu i Zbigniewowi Ziobrze. To może doprowadzić do głębokiego podziału PiS i Zjednoczonej Prawicy i w konsekwencji do przyspieszonych wyborów parlamentarnych.
ZOBACZ TAKŻE: Okropne UPOKORZENIE Tuska. Po Europie krąży WSTYDLIWA opowieść o telefonie