Praca w prezydiach Sejmu i Senatu (organy zrzeszające marszałków i wicemarszałków – red.) to jedna z lepszych fuch w polskiej polityce. Pensje marszałków nie odbiegały dotąd od wypłaty samego premiera! Na pobory najważniejszych z posłów i senatorów składają się wynagrodzenie zasadnicze, dodatek funkcyjny oraz dodatek za wysługę lat. Prezydent obniżył te dwa pierwsze.
– Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Obiecywaliśmy, że pensje prezydium spadną podobnie jak pensje posłów, a prezydent wyraził zgodę. Miało być 20 procent mniej i jest – w rozmowie z "Super Expressem" komentuje marszałek Senatu Stanisław Karczewski (63 l.). Wicemarszałkowie stracą podobne kwoty, ale zarabiają mniej. W ich przypadku chodzi o ok. 2,7 tys. zł.
– Sam o to wnioskowałem. Chodziło o solidarność z posłami – komentuje Stanisław Tyszka (39 l.), wicemarszałek Sejmu z ruchu Kukiz'15. Lżejsze portfele odczują m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska (61 l.), Ryszard Terlecki (69 l.), Beata Mazurek (51 l.), Adam Bielan (44 l.) i Bogdan Borusewicz (69 l.).