Miało być miło i przyjemnie, ale Andrzej Duda postanowił wbić kij w mrowisko! Wiadomo przecież, że obóz PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele ostatnio ma na pieńku z byłym już ministrem rolnictwa Janem Krzysztofem Ardanowskim. Mimo to Duda jasno podkreślił, że własnie z nim (i z Jadwigą Emilewicz) "współpracował najbliżej". Złożył mu też specjalne podziękowania, co pewnie rozsierdziło Kaczyńskiego. Prezydent wbił też szpilę w opozycję. Rozpływając się nad sukcesami rządów Zjednoczonej Prawicy, w wymowny sposób dał sygnał konkurentom PiS. - Wierzę, że do uczciwego prowadzenia spraw dołączy nie tylko Zjednoczona Prawica - zaznaczył. Co miał na myśli Andrzej Duda?! Do końca nie wiadomo. Na pewno jednak podniósł ciśnienie takim politykom jak Borys Budka, Grzegorz Schetyna czy Włodzimierz Czarzasty.
CZYTAJ TAKŻE: WPADKA Kaczyńskiego na zaprzysiężeniu. Jak mógł o TYM zapomnieć?!