Duda marzył o tym, aby zostać...kierowcą

2015-05-19 11:19

Jako mały chłopiec kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda wcale nie marzył o tym, żeby zająć się wielką polityką, brylować w telewizji i wśród ludzi. Jak ujawnił nam jego ojciec, prof. Jan Duda, ich syn marzył o tym, żeby być... kierowcą.

Polityk PiS przyszedł na świat w maju 1972 r. Wychowywał się w Krakowie. Tam chodził do szkoły podstawowej. A z rodzicami mieszkał razem w hotelu, w dziewięciometrowym i ciasnym pokoju. - Kuchnia i łazienka były wspólne, a Andrzej bawił się na korytarzu. Miał dwa, może trzy resoraki. Wtedy było trudno o zabawki, być może dlatego jako dziecko chciał zostać kierowcą - wspomina dzieciństwo syna prof. Jan Duda. W wakacje mały Duda odwiedzał rodzinną miejscowość ojca - Stary Sącz. Pomagał w żniwach i codziennych obowiązkach. Miał też czas dla siebie. - Dawano mi tam wolność. Pół dnia spędzałem poza domem. Tylko nad Dunajec nie wolno mi było chodzić - mówił jakiś czas temu kandydat na prezydenta. W młodości sytuacja się zmieniła. Duda biegał nad rzekę z wędką w ręku. Od tamtego czasu jego pasją stało się wędkowanie. Drugą było harcerstwo, które rozpoczęło się w drużynie "Piorun" w Szkole Podstawowej nr 33 w Krakowie. Co roku Duda ze swoimi znajomymi z harcerskiej drużyny spotyka się w bacówce w Gorcach lub Beskidzie Sądeckim.

Zobacz: Hofman dogryza Dudzie podczas debaty! Mści się, bo wyrzucili go z PiS?

Nasi Partnerzy polecają