Polski Ład to firmowany przez partie tworzące Zjednoczoną Prawicę nowy program społeczno-gospodarczy na okres po pandemii. Jego fundamenty to 7 proc. PKB na zdrowie; obniżka podatków dla 18 mln Polaków (w tym kwota wolna od podatku do 30 tys. zł i podniesienie progu podatkowego z 85,5 tys. zł do 120 tys. zł), inwestycje, które wygenerują 500 tys. nowych miejsc pracy, mieszkania bez wkładu własnego i dom do 70 mkw. bez formalności, a także emerytura bez podatku do 2500 zł.
Zmiany zapowiadano od wielu miesięcy. Kiedy jednak zaczęły obowiązywać 1 stycznia, najgłośniej słychać było głos rozczarowania. Niektórzy zauważyli niższe niż obiecywano pensje. Inni złapali się za głowę widząc podatkowy bałagan. Rząd obiecuje, że wszystko naprawi.
W dyskusję włączyło się także środowisko Andrzeja Dudy. Już kilka dni temu prezydent pisał, że wszystkie niedopatrzenia muszą zostać naprawione. Duda miał w tej sprawie spotkać się z przedstawicielami rządu. Według ustaleń WP, prezydent zwrócił uwagę przede wszystkim na zmiany dotyczące pracujących emerytów oraz osób z niepełnosprawnościami. To nie wszystko. Prezydenta zaniepokoiła także sytuacja OPP.
Zobacz koniecznie: Tusk zapytał panią Iwonę o Polski Ład. Słowa fryzjerki napawają grozą, jest załamana!
- Prezydenta Dudę bardzo interesują kwestie organizacji pożytku publicznego i przekazywanych im środków. Ponieważ podwyższenie kwoty wolnej w Polskim Ładzie powoduje, że znaczna grupa emerytów jest zwolniona tak naprawdę z podatków, tym samym tracą oni prawo przekazywania 1 proc. tym organizacjom. Należy tę kwestię tak zreformować, żeby organizacje nie były stratne. Prezydent podniósł ten temat w dyskusji z Kancelarią Premiera odnośnie modyfikacji Polskiego Ładu - powiedziała w rozmowie z WP osoba z kancelarii prezydenta.
Sprawa nie jest błaha. W najgorszym scenariuszu organizacje pożytku publicznego mogą stracić miliony złotych, które obywatele przekazali im w 1 proc. podatku.