Trzeba przyznać, że z taką nazwą wpisze się w koloryt rejestru partii politycznych. Mam Dość, to nazwa dynamiczna. I przyciągająca, bo niewielu jest tych, którzy nie mają dość. W negatywnym odczuciu. Oświadczenie o tym, że skoro top-modelki nie chcą w istniejącej partii (PiS, a może Solidarna Polska, bo chyba nie PO?), to założy własną partię, pani Schreiber, złożyła (21 kwietnia) tym razem za pośrednictwem agencji Newseria Biznes. – Zdecydowałam się założyć partię polityczną Mam Dość, ponieważ wielu rzeczy mam dość, i pod względem światopoglądowym, i pod względem tego, że w każdym miejscu jestem odrzucana za swoje nazwisko. Dlatego właśnie tworzę miejsce dla wszystkich, w którym nikt nie będzie odrzucany i nikt nie będzie kategoryzowany tak jak ja...
Partia z perspektywami i szeroko otwarta dla wszystkich „mających dość”. – Dla mnie liczy się człowiek, a nie jego nazwisko. Chyba nie o to w tym chodzi, żebym teraz ja w ten sposób dyskredytowała ludzi, którzy chcą przystąpić do mojej partii – wykłada swą ideę pani Schreiber. Zapewnia, że chce zmieniać świat na lepsze, dzielić się dobrem, empatią i szacunkiem wobec drugiej osoby. Wkrótce zamierza wyruszyć w Polskę, by przekonywać Polaków do poparcia Mam Dość. Jednak na partyjne legitymacje chętni będą musieli poczekać. Zakładając, że inicjatorka zbierze pisemne poparcie od co najmniej tysiąca obywateli polskich, którzy ukończyli 18 lat i mają pełną zdolność do czynności prawnych, to i tak sporo wody w Wiśle upłynie, nim Sąd Okręgowy w Warszawie zarejestruje Mam Dość. Procedura nie trwa paru tygodni. Gdy już jednak formalnościom prawnym stanie się zadość, to partia Marianny Schreiber znajdzie się w ewidencji partii politycznych. Mam Dość, z taką nazwą będzie prezentować się całkiem OK. wśród partii o mniej lub bardziej, niepospolitych – można to określić – nazwach. Oto kilka z takich ugrupowań o konkurencyjnych, wobec Mam Dość, nazwach…
Sami Swoi. Jej lider ją założył, bo dzięki czemu został „Pierwszy krok do Prezydentury … uczyniony” (w 2020 r. - SE). Miał nadzieję, że „pozostali kandydaci, z grzeczności, wycofają się ze startu w wyborach”. Nie byli grzeczni. Polska Partia Internetowa. Proponuje demokracje bezpośrednią i powszechną. „Naród jeszcze nie rządził, rządziły dotychczas elity partyjne, wszystkowiedzące, uzurpujące sobie wiedzę do jedynie słusznej drogi”. Partyjna sentencja: „Suma mądrości Polek i Polaków jest większa niż mądrość kilku wodzów partyjnych!”. Prawie każdy w Polsce ma dostęp do internetu, ale niewielu chce mieć dostęp do PPI. Polska Partia Piratów. Odwołuje się do tego samego elektoratu, co poprzednia. Czyli do (prawie wszystkich), określając się „przedstawicielem oddolnych ruchów społecznych Internautów”. Jest częścią „międzynarodowego ruchu…”, co wcale nie musi przyciągać do PPP Polaków. Tym bardziej, że nie marzy się jej władza, ale „dostosowanie działań państwa i zasad społecznych do cyfrowej rzeczywistości doby Internetu”. Partia Kierowców. Motto partyjne: „Sami kierujemy swoim życiem!”. Uważa, że motoryzacja ma wpływ na wszystkie dziedziny życia w Polsce. „Kierowcy są grupą szczególnie dotkniętą bezmyślną polityką rządu. Dlatego zobowiązujemy się, że w naszej działalności publicznej będziemy walczyć o interesy ich, a tym samym w rzeczywistości wszystkich Polaków”. Normalny Kraj. Kusi do siebie możliwością odkrycia „nowej jakości polityki”. Kto chce być odkrywcą, może wesprzeć działania NK wpłatami, od 5 przez 25, po 100 zł. Na wszelki wypadek NK dodała opcję „inna kwota”. II Rzeczpospolita Polska. II RP to już dawno nie ma, ale może znów się odrodzi? Jak sanacja, to sanacja. A z tą opowiada się lider II RP, który uważa, że nadal obowiązuje Konstytucja Kwietniowa. Przez to mianował się prezydentem RP i dzięki II RP ma uzyskać możliwość realnego sprawowania urzędu.
Konkluzja: Mam Dość może stanowić poważne zagrożenie dla obecnego układu politycznego zdominowanego przez partie co jakiś czas „wymieniające” się władzą. Gdyby jednak doszło do zjednoczenia wymienionych wyżej partii, to panowanie mainstreamu byłoby jeszcze bardziej zagrożone. I swój udział, ku chwale Rzeczypospolitej, miałaby w tym także Marianna Schreiber.