„Może uratują moje oczy” - głosi lakoniczny podpis do zdjęcia, na którym Lech Wałęsa pozuje z personelem medycznym. Czyżby były prezydent był w szpitalu i przechodził jakiś zabieg? Jak groźna jest sytuacja? Sam Wałęsa poza zdjęciem i podpisem nie zdradził nic więcej.
Próbowaliśmy ustalić, co się stało i jak poważna jest sprawa. Jednak nawet bliscy przyjaciele i współpracownicy Wałęsy wiedzą niewiele. Jerzy Borowczak, z którym Wałęsa przyjaźni się jeszcze z czasów Solidarności, w rozmowie z nami był zaskoczony. - Co prawda nie widziałem się z nim od tygodnia, ale nie słyszałem, żeby miał jakieś poważne problemy ze wzrokiem - mówi obecny poseł Platformy Obywatelskiej. Dodał jednak, że od jakiegoś czasu Lech Wałęsa uskarżał się na problemy ze spojówkami i dlatego w ostatnim czasie można go było zobaczyć w okularach z żółtymi szkłami. Być może wpis ma coś wspólnego z tą przypadłością.
Internauci od razu wyrazili wsparcie dla byłego prezydenta. Pod wpisem można przeczytać dziesiątki komentarzy, w których użytkownicy Facebooku życzą Wałęsie szybkiego powrotu do zdrowia.
To nie pierwsze problemy ze zdrowiem byłego lidera Solidarności. W 2008 roku w amerykańskim Houston przeszedł operację wszczepienia rozrusznika serca. Dzięki udanemu zabiegowi Lech Wałęsa uniknął przeszczepu serca.