Elżbieta Rafalska o kryzysie demograficznym
W ciągu dekady liczba ludności na stałe mieszkającej w Polsce skurczyła się o 0,9 proc., czyli ok. 330 tys. osób – wynika ze wstępnych wyników Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2021, przedstawionych przez GUS w czwartek. Jak możemy zauważyć, przez ostatnie 10 lat zwiększyła się ilość kobiet po 60 roku życia i mężczyzn po 65 roku życia. To różnica o 1,8 mln osób. Z kolei niestety młodszych jest mniej. Ich ilość zmniejszyła się o 2,1 mln. Co z tego wynika? Wśród naszego społeczeństwa jest już 21,8 proc. osób, które są pokoleniem seniorów.
- Przyczyny są bardzo złożone. Po pierwsze jesteśmy w kryzysie sanitarnym, jest wysoka śmiertelność, ale nawet zostawiając ten duży wskaźnik śmiertelności, dużą ilość zgonów, spada poczucie bezpieczeństwa rodzin. Żyjemy w poczuciu, że kończy się jeden lockdown i zaczyna się następny. Ludzie boją się o zdrowie najbliższych, dzieci, mamy kryzys gospodarczy, migracyjny. Nie sprzyja to decyzji o powiększaniu rodziny. Do tego przez wszystkie poprzednie lata pracowaliśmy na to, żeby ten kryzys demograficzny był taki, jaki jest. Nie uda się tego prostymi zmianami dokonać. Na pewno trzeba wprowadzić kompleksową politykę wsparcia rodziny, a więc bogatą w ofertę, propozycję dla rodzin, taką, która wspiera kobiety i pozwala godzić im role rodzinne i zawodowe. Temu sprzyja dobra sytuacja na rynku pracy, ale teraz jest to czynnik niewystarczający - powiedziała Elżbieta Rafalska w rozmowie z "Super Expressem".