Maria Nurowska przeżyła dramat! Pisarka miała nadzieję na start w wyborach parlamentarnych. Chciała wystartować jako kandydatka Koalicji Obywatelskiej do Senatu. Akcja zbierania podpisów ruszyła. Szło całkiem dobrze, bo zebrano w sumie 2100 podpisów poparcia, ale niestety, marzenia o starcie w wyborach prysły jak bańka mydlana. Dlaczego? Nurowska wszystko opisała: - Jako kandydatka do Senatu z list KO zebrałam 2100 głosów,co okazało się zbyt mało, gdyż Komisja odrzuciła 200 błędnie wypełnionych. A dlaczego? Bo nikt przedtem tego nie sprawdził odbierając od wolontariuszy, bo te listy do mnie nie dotarły, ja tylko przekazywałam swoje. Bo właściwie zostałam sama - wyżaliła się Nurowska. Pisarka ma wielki żal do działaczy partyjnych, którzy jej nie pomogli przy zbieraniu podpisów. Jedyni, którzy wyciągnęli do niej pomocną dłoń byli działacze KOD, ale... tylko dwaj, z czego jeden wyjechał: - Bo działacze PO mi nie pomogli. Pomagali mi Kodowcy, dwaj! Ale jeden potem wyjechał...Miał przyjechać Schetyna, ale przesunął przyjazd...ZOSTAŁAM SAMA i muszę wziąć to na siebie,że mandat dla KO przepadł... - napisała gorzko.
DRAMAT znanej pisarki! "ZOSTAŁAM SAMA i muszę wziąć to na siebie..."
2019-09-05
11:26
Kampania wyborcza trwa w najlepsze, partie pełną parą ruszyły do działania. Ale nie wszystkim udało się zebrać wystarczającą liczbę podpisów, by w jesiennych wyborach parlamentarnych powalczyć o mandat. Taka przykra sytuacja spotkała znaną pisarkę, Marię Nurowską. Autorka zebrała ponad dwa tysiące podpisów poparcia, ale później musiał przeżyć wielkie rozczarowanie.