Były szef resortu sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro cierpi na nowotwór przełyku. Polityk jest już po trzeciej chemioterapii, a teraz przed nim bardzo poważna operacja. Poseł Suwerennej Polski Sebatian Kaleta zdradza w rozmowie z „Radiem Zet”, że jego szef Zbigniew Ziobro nie pokazuje się publicznie dlatego, że ma takie zalecenie od lekarzy. – Pan minister Ziobro walczy o powrót do zdrowia. Jest to trudna walka. Od czasu do czasu korespondujemy, rozmawiamy. Ale wiadomo, że on ma teraz zalecenie, by jak najmniej ze światem zewnętrznym się kontaktować – powiedział Kaleta i podkreślił, że najważniejsze będą najbliższe tygodnie. – Te najbliższe tygodnie będą też w jego walce bardzo ważne. Wszyscy trzymamy za niego kciuki – stwierdził.
Witold Zembaczyński, członek komisji śledczej ds. Pegasusa twierdził w jednym z wywiadów, że docierają do niego informacje, że Zbigniew Ziobro przebywa za granicą i miewa się całkiem nieźle. – To, co niektórzy politycy aktualnie robią wokół zdrowia Zbigniewa Ziobro jest nikczemne – komentował te słowa Kaleta i podkreślił, że Ziobro odbywa leczenie w Polsce.
– To jest nieprawda. Ze wszystkich informacji, które mam, którymi się wymienialiśmy – również jako można powiedzieć bliscy współpracownicy pana ministra – wynika, że jest w Polsce cały czas – stwierdził poseł Suwerennej Polski i dodał, że każda osoba, która walczy o zdrowie i jest nawet brana pod uwagę w czynnościach procesowych przez konkretne organy, „ma stosowne uprawnienia by ewentualną niemożność stawienia się na przeprowadzeniu czynności usprawiedliwić”.
Poniżej w galerii zobaczysz, jak zmieniał się były szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro:
Na pytanie, czy Ziobro nie boi się weryfikacji zwolnień lekarskich przez biegłych sądowych, odpowiedział, że „nie ma z tym problemu”. – Oczywiście, że pan minister Ziobro jest równy wobec prawa, jak każdy inny obywatel w naszym kraju i wydaje mi się, że nie ma najmniejszego problemu, żeby stan jego zdrowia był weryfikowany, jak każdej innej osoby, która jest wzywana – zaznaczył w wywiadzie.
Ale jak wspomniał poseł Sebastian Kaleta, komisje śledcze są raczej „szopką i kabaretem”. Na przesłuchaniu ds. wyborów kopertowych to jak zaznaczył, „więcej można się było pośmiać”, niż czegoś poważnego dowiedzieć.
Listen on Spreaker.