Gdyby Szumowski i Czaputowicz poczekali do zapowiadanej na jesień rekonstrukcji rządu i wówczas pożegnali się ze stanowiskami, przysługiwałaby im odprawa w wysokości trzech pensji (obaj sprawowali bowiem swe funkcje dłużej niż 12 miesięcy). Przypomnijmy, że średnie wynagrodzenie ministra – bez dodatków – to ok. 12,5 tys. zł. A tak to byli ministrowie muszą obejść się smakiem. Ustawa o o wynagrodzeniu osób, zajmujących kierownicze stanowiska państwowe jasno stanowi, że odprawy przysługują tym urzędnikom, którzy zostali ze swych stanowisk odwołani przez premiera – na przykład w trakcie rekonstrukcji. Tymczasem i Szumowski i Czaputowicz zrezygnowali sami. To samo zresztą tyczy się Janusza Cieszyńskiego (32 l.), który odszedł z funkcji wiceministra zdrowia, oraz Wandy Buk (32 l.), która zrezygnowała z posady wiceszefowej resortu cyfryzacji.
ZOBACZ TEŻ: Oto następca Szumowskiego! Kim jest Adam Niedzielski, nowy minister zdrowia?