Chodzi o dzienną dietę w wysokości 323 euro za pracę w Parlamencie Europejskim, która jest wypłacana tylko wtedy, gdy europoseł fizycznie pojawi się w budynku Parlamentu Europejskiego w Brukseli lub w Strasburgu. Tymczasem kierownictwo ten instytucji postanowiło zawiesić ją póki co z uwagi na pandemię, chcąc zniechęcić europarlamentarzystów do pojawiania się w budynkach europarlamentu.
Jak relacjonują tamtejsze media decyzja ta wywołała duże poruszenie i rozgoryczenie wśród europarlamentarzystów. - To niesprawiedliwe, że zostaliśmy pozbawieni świadczeń, do których mamy prawo - mówił jeden z przedstawicieli Grecji, cytowany przez brukselski portal EUobserver. Niektórzy z narzekających dodawali, że duża część europosłów wynajmuje w Brukseli mieszkania.
Przypomnijmy: Poseł do Parlamentu Europejskiego zarabia 8 tys. 932 euro brutto miesięcznie (dane za lipiec 2019 r.). EUobserver przypomina, że oprócz zryczałtowanej diety dziennej w wysokości 323 euro, posłowie do PE mają również prawo do 4 tys. 563 euro miesięcznie na pokrycie tzw. wydatków ogólnych, takich jak np. materiały biurowe.
Pełna miesięczna suma jest wypłacana, jeśli europoseł bierze udział w co najmniej połowie posiedzeń parlamentu. Jeśli frekwencja spadnie poniżej tego poziomu, otrzymuje połowę z tego. Jednak prezydium PE we wrześniu zdecydowało, że w tym roku nie należy liczyć sesji, na które miała wpływ pandemia w okresie od marca do sierpnia. Oznacza to, że posłowie otrzymują pełne 4 tys. 563 euro miesięcznie, nawet jeśli nie stawili się do pracy.