Jeszcze do niedawna, środowisko skupione wokół Bronisława Komorowskiego żyło w przekonaniu, że ich szef reelekcję ma w kieszeni. Sondaże dawały Komorowskiemu poparcie na poziomie 60 – 70 procent. To oczywiście oznaczało wygraną w pierwszej turze.
Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie. Według najnowszego sondażu pracowni TNS Polska Komorowski może liczyć na poparcie 41 procent badanych. To o 6 procent mniej niż przed miesiącem. Dla porównania na Andrzeja Dudę z PiS – u głosować chce 24 procent badanych czyli o 7 procent więcej niż miesiąc temu.
Trudno nie odnieść wrażenia, że to wahanie to efekt dynamicznej kampanii wyborczej Dudy i ospałej kampanii Komorowskiego. Co raz więcej wskazuje na to, że Duda i Komorowski zmierzą się w drugiej turze a my doczekamy się debaty pomiędzy liderami dwóch wizji Polski.
Inni kandydaci w wyścigu o fotel prezydenta praktycznie się nie liczą. Na Magdę Ogórek z SLD głosować chce 6 procent badanych a na Janusza Korwina Mikkego, Pawła Kukiza i Adama Jarubasa zaledwie po 2 procent. To już kategoria: polityczny plankton.
Relatywnie duża, bo aż 21 procentowa jest grupa niezdecydowanych.