Awantura na komisji sejmowej. Poseł KO starł się z prawicowym dziennikarzem
Jak doszło do tego, że tak mocne słowa padły z ust Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego "Gazety Polskiej"? Wszystko działo się na posiedzeniu sejmowej komisji Kultury i Środków Przekazu. Zajmowano się "działań niektórych podmiotów medialnych mających na celu ograniczenia wolności słowa i zastraszenie dziennikarzy". Sakiewicz wspomniał o procesie, jaki został mu wytoczony lata temu przez TVN. Wówczas chodziło o materiał "WSI na wizji", w którym teza była taka, że TVN ma "esbeckie korzenie. I tu Sakiewicz zapalił się: – To nie oznacza, że oni mają mniejsze prawa w debacie, ale nie oznacza to też, że nie można pisać, skąd są. A klimacik, z którego się wywodzą, jest parszywy dla kogoś, kto działał w opozycji, kto ceni sobie wolność słowa, kto sowiecką dominacją uważa za coś bardzo złego – komentował. I rzucił dodatkowo, że dziwi go, iż młodzi ludzie chcą pracować w tej stacji, choć ma ona takie korzenie.
Na jego słowa zareagował poseł Koalicji Obywatelskiej, Krzysztof Mieszkowski: - Chcę poinformować pana redaktora Sakiewicza, że Telewizja Polska powstała w 1952 roku, za czasów stalinowskich. Ci wszyscy państwo, którzy dziś pracują w "TVPiS", w jakimś sensie, a może w dosłownym tego słowa znaczeniu, kontynuują tradycję – rzucił.
Sakiewicz zaprosił posła przed Sejm: "Jak pan chce sprawdzić, kto jest mężczyzną, zapraszam przed Sejm"
Jakby tego było mało Mieszkowski złośliwe dodał: - Dla was kryteria autorytarnego państwa, kryteria manipulowania opinią publiczną, przekłamywania faktów, są normą. (...) Zamiast łkać na stoły Komisji Kultury, odpowiedzcie sobie na pytanie: dlaczego nie ma solidarności wśród dziennikarzy? Kogo wy chcecie pouczać? Nie beczcie jak takie beksy, cholera jasna. To zdenerwowało Sakiewicza: - Przepraszam, czy ten cham może nas przestać obrażać? Mam swoją godność i żaden cham, nawet jeżeli nosi mandat poselski, nie będzie obrażał nas i naszych dziennikarzy. Jak pan chce sprawdzić, kto jest mężczyzną, zapraszam przed Sejm – skomentował ostro.