Rząd zdecydował się otworzyć program szczepień dla dzieci w wieku od 12 do 15 lat. Taką decyzję podjęto po tym, gdy Rada Medyczna, działająca przy premierze Mateuszu Morawieckim dała zielone światło. O szczegółach opowiedział dr Konstanty Szułdrzyński, który był gościem Jacka Prusinowskiego w "Sednie sprawy" w Radiu Plus. - W tej chwili szczepionka jest dopuszczalna od 12 lat i w tym przypadku program te dzieci obejmie. Pozostałe zastosowania, czyli u dzieci młodszych, są na razie w fazie badań. Dopiero kiedy zostaną ukończone, zostanie dowiedzione, że szczepionka jest bezpieczna i skuteczna, będzie można zacząć myśleć o szczepieniu wcześniej. Najpewniej wtedy ta szczepionka przeciwko koronawirusowi wejdzie do programu szczepień obowiązkowych dla dzieci - przyznał ekspert.
"Szczepienia co 2-3 lata"
Gość Jacka Prusinowskiego był również pytany o to, co jaki czas szczepionka przeciwko koronawirusowi powinna być podawana pacjentom. - U większości ozdrowieńców odporność jest raczej dobra i utrzymuje się. Zapewne będzie powyżej roku. W przypadku szczepionki miejmy nadzieję, że to będą co najmniej 2-3 lata. Przy tej skali konieczności szczepień trudno sobie nawet organizacyjnie wyobrazić żeby to odbywało się co roku. Ten odstęp 2-3 lat dawałby nam wszystkim jakiś oddech - przyznał dr Konstanty Szułdrzyński.
Rząd zdecydował się poluzować obostrzenia od 6 czerwca. Szczegółowe informacje na ten temat możecie znaleźć w tym tekście: Luzowanie obostrzeń w Polsce. Niedzielski o wielkich zmianach podczas wesel. Znamy szczegóły