Dr Rafał Bakalarczyk: Znaczące zwiększenie emerytur będzie niezwykle trudne

2018-12-12 5:00

W 2019 roku najniższa emerytura wyniesie 1100 zł. Czy stać nas na wyższe świadczenia dla najbiedniejszych seniorów? Odpowiada ekspert ds. polityki społecznej, dr Rafał Bakalarczyk z Instytutu Polityki Społecznej UW

Rafał Bakalarczyk

i

Autor: Archiwum serwisu

„Super Express”: – Rząd zwiększył wczoraj minimalną emeryturę do 1100 zł. Według wyliczeń ekspertów godne życie seniorom mogłoby zapewnić minimalne świadczenie w wysokości 1630 zł. Uważa pan, że da się to zrobić?
Dr Rafał Bakalarczyk: – To bardzo złożona kwestia. Dążenie do zwiększenia świadczeń emerytalnych powinno dotyczyć nie tylko dużej grupy osób otrzymujących minimalną emeryturę. Dotyczy to także tych, którzy ze względu na staż pracy nie wypracowali sobie nawet tego minimum oraz tych seniorów, którzy dostają co prawda wyższe świadczenia niż minimalne, ale nadal trudno im się z niego utrzymać. To ogromne wyzwanie stojące przed państwem. Obawiam się więc, że już samo zwiększenie ustawowej kwoty minimalnej do 1650 zł przy tak dużej liczbie emerytów to minimum otrzymujących, byłoby dziś dla budżetu państwa niezwykle trudne. Nie jestem też przekonany, czy akurat to jedno rozwiązanie byłoby optymalne.
– Jak więc zadbać o materialny dobrostan najbiedniejszych emerytów?
– Podnoszenie świadczeń to niejedyne narzędzie. Możemy podejmować różne inne działania, które poprawią sytuację socjalną emerytów poprzez obniżenie poziomów ich – często koniecznych – wydatków. Takim przykładem rozwiązania wprawdzie niedoskonałego, ale idącego w tym kierunku, jest program bezpłatnych leków dla seniorów powyżej 75. roku życia. Dziś, oczywiście, jest on zakrojony na zbyt małą skalę: jest nim objętych zbyt mała liczba osób starszych i zbyt mało leków znajduje się na liście objętej tym programem.
– Czyli trzeba go po prostu rozszerzyć i to potraktować jako jeden z fundamentów pomocy osobom starszym?
– Tak. Jestem przekonany, że trzeba obniżyć wiek uprawniających do korzystania z tego programu i objąć nim znacznie większą liczbę medykamentów. To rozwiązanie, które dla znacznej liczby emerytów – ale zwłaszcza tych, których sytuacja ekonomiczna jest trudna lub bardzo trudna – oznaczałoby, że przynajmniej część wydatków z ich skromnych świadczeń byłaby po prostu niższa. Myślę więc, że przy obecnej sytuacji budżetowej w tego typu rozwiązaniach szukałbym zabezpieczeń socjalnych dla emerytów.
– PSL proponuje, żeby emerytury przestały być obłożone podatkiem. Ludowcy chcą, by dotyczyło to wszystkich emerytur, co może okazać się problematyczne, ale już choćby najniższe świadczenia warto by chyba było objąć tą podatkową amnestią.
– Rzeczywiście, warto o tym pomyśleć. Zwłaszcza jeśli chodzi o te niższe świadczenia, bo to byłaby realna ulga dla osób je otrzymujących. Dotychczas przy otrzymywaniu minimalnej emerytury w wysokości 1000 zł, do kieszeni emerytów trafiało 852 zł. Dla takich osób każde kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych więcej robi odczuwalną różnicę. Jeśli tym rozwiązaniem można sprawić, że emeryt otrzymujący minimalne świadczenie otrzyma ok. 150 zł więcej, to naprawdę warto to wziąć pod uwagę.
– Warto też chyba rozważyć rozbudowę usług publicznych dla seniorów, które nie tylko były ulgą w strukturze wydatków, ale też poprawiły jakość życia na emeryturze.
– Rzeczywiście, widać, że środki przeznaczane na usługi zdrowotne i opiekuńcze poza służbą zdrowia w relacji do PKB są istotnie niższe niż w innych krajach rozwiniętych. To też obszar, który wymaga od państwa uwagi, bo jest ważnym elementem polityki senioralnej.
Rozmawiał Tomasz Walczak

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki