Dr Rafał Chwedoruk: PO i PiS na tym zyskają

2013-11-13 3:00

Polityczni zwycięzcy i przegrani Marszu Niepodległości.

"Super Express": - Burdy na Marszu Niepodległości to doskonałe paliwo polityczne. Kto na nim najdalej pojedzie?

Dr Rafał Chwedoruk: - W szerszym strategicznym planie na pewno Platforma. Wydarzenia z 11 listopada w oczywisty sposób mogą stać się legitymizacją dotychczasowych ustaw ograniczających prawa obywatelskie i zachętą do innych. Tego typu zaostrzanie prawa uderzy już w prawdziwie obywatelskie organizacje jak związki zawodowe.

Patrz też: Marsz Niepodległości 2013 przyniósł 120 tys. zł. strat!

- A co z PiS? Zdystansowanie się od marszu narodowców pomoże?

- Myślę, że PiS wypada na remis. Z jednej strony to, co się tam działo, jest kompromitacją wszelkich idei konserwatywnych. Rykoszetem dostanie więc partia Jarosława Kaczyńskiego. Z drugiej jednak strony lepiej późno niż wcale, ale PiS wyodrębniło się z organizatorów tego typu imprez. Jednak dla poważnego polityka manifestowanie pod przedwojennymi symbolami mieczyka Chrobrego czy krzyża celtyckiego, używanego przez norweskich SS-manów do tłumienia Powstania Warszawskiego, to oczywista kompromitacja. PiS może wreszcie z czystym sumieniem powiedzieć, że nie ma z tym nic wspólnego.

- Dla Ruchu Narodowego Marsz Niepodległości miał być manifestacją siły politycznej. Był?

- Ruch Narodowy w obecnej postaci jest wyłącznie produktem tej części elit opiniotwórczych, którym zależy na tym, by zaszkodzić PiS. Zjawisko narodowców jest nagłaśniane zupełnie nieadekwatnie do jego znaczenia. W latach 90. skrajna prawica to była 10-tys. subkultura skinheadów wspierana przez drobne partie. Całe to towarzystwo miało na sumieniu morderstwa, ataki na cudzoziemców czy wygłupy w Oświęcimiu. Wtedy nikt nie zwracał na to uwagi, a dziś nie ma warunków, żeby narodowcy byli zjawiskiem trwałym.

Zobacz: Donald Tusk o 11 listopada: Burdy stały się tradycją

- Liderzy Ruchu chwalą się, że szło z nimi tysiące ludzi. Uważają, że to ich sympatycy...

- Śmiem twierdzić, że poglądy endeckie wśród młodych ludzi to absolutny margines, a większa część uczestników tej manifestacji nie miała pojęcia, pod jakimi sztandarami idzie i co one oznaczają. Bo jeśli ktoś najpierw chce podpalić ambasadę Rosji, a potem składa kwiaty pod pomnikiem posła do Dumy Dmowskiego, to o czym my mówimy?