"Super Express": - W jaki sposób niestabilna sytuacja na Ukrainie wpłynie na sondaże poparcia partii politycznych w Polsce? Piątkowy sondaż Millward Brown wskazywałby na zmianę trendu. Platforma odrobi straty do PiS przed wyborami do europarlamentu?
Dr Rafał Chwedoruk: - Platforma doczekała się swojego cudu nad Wisłą. Dalsza stabilizacja na poziomie, na jakim wylądowały sondaże w roku ubiegłym, oznaczałaby pewną wygraną PiS.
- Na czym polega ten cud nad Wisłą?
- W chwilach zagrożenia obywatele w naturalny sposób pokładają nadzieje w tym, kto akurat rządzi.
- Jakieś przykłady?
- Gdy w II RP uchwalono niedemokratyczną ordynację wyborczą, wybory do parlamentu były bojkotowane przez wszystkie partie opozycyjne. W pierwszych takich wyborach frekwencja była bardzo niska. Wybory przeprowadzone wedle tej samej ordynacji, ale w roku 1938, w cieniu hitlerowskiego zagrożenia, przyniosły gwałtowny wzrost frekwencji. Obywatele manifestowali swoją wierność państwu. Margaret Thatcher była właściwie politykiem przegranym, skonfliktowanym z większością obywateli.
ZOBACZ: Najnowszy sondaż. PO zyskuje na kryzysie na Ukrainie
Argentyńska agresja na Falklandy-Malwiny spowodowała erupcję uczuć patriotycznych. To samo było z George'em W. Bushem. Platforma potrafiła pozyskiwać wyborców na pozór odległych od siebie, a po reformie emerytalnej, używając symbolu, utraciła tę umiejętność. Sytuacja na Ukrainie daje jej szansę powrotu do roli partii państwowej, a nie partii walczącej z innymi partiami. Ale to nie znaczy, że ubędzie wyborców PiS.
- Do Platformy wrócą więc wyborcy, którzy są niezdecydowani?
- Tak. PiS pozostanie na swoim poziomie, ale PO ma szansę go doścignąć. Największy problem mają wszystkie pozostałe partie. Dla nich odpływ choćby niewielkiego segmentu elektoratu oznacza wstrząs w sondażach. Mniejsze partie w zasadzie są bezradne. W takich sytuacjach wyborcy kierują się logiką ogólnopaństwową, a nie preferencjami ideowymi czy sympatiami personalnymi. Jeśli nic się w krótkim czasie nie zmieni, to PO i Donald Tusk mogą być pewni, że zyskają.
- Co jeśli sytuacja na wschodzie się jednak uspokoi? Nastąpi powrót do poprzedniego stanu czy to już będzie nowa sytuacja i Platforma zostanie z tym zyskiem?
- Trudno powiedzieć, bo jest tu wiele niewiadomych. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że Platforma będzie robiła wszystko, żebyśmy wszyscy jak najdłużej byli przeświadczeni o tym, że niespokojnie się dzieje u naszych granic.
Dr Rafał Chwedoruk, politolog UW