"Super Express": - Czy wsparcie polskiego rządu dla rodzin ofiar zbrodni katyńskiej jest dla pańskich klientów zaskoczeniem?
Dr Ireneusz Kamiński: - Nie, gdyż rząd przystąpił do sprawy już pod koniec stycznia tego roku. A skoro przystąpił, to było jasne, że jedną ze stron wesprze. Trudno było się spodziewać, że wesprze Rosję, a nie własnych obywateli.
Przeczytaj koniecznie: To Rosjanie podzielili Katyń. Premier i prezydent na dwóch uroczystościach
- MSZ stwierdził, że Rosja naruszyła konwencję praw człowieka, nie przeprowadziła rzetelnego postępowania w sprawie zbrodni, używa niestosownego sformułowania o "wydarzeniach katyńskich", a nawet mija się z prawdą. Do tej pory rząd raczej łagodził ton w rozmowach z Moskwą.
- Odróżniłbym ton polskich władz w sprawie katastrofy smoleńskiej, który jest spokojny i nawołuje do współpracy od tego, co dzieje się w sprawie zbrodni katyńskiej. Tu kwestie prawne, nie mówiąc już o moralnych, są jednoznaczne. I stanowisko musiało być mocne.
- Czy rodziny bądź strona polska miała sygnały mogące budzić nadzieję na bardziej otwarte niż do tej pory stanowisko Rosji?
- Niestety, mogę tu mówić tylko o nadziei, opierając się na reakcjach zwykłych Rosjan po katastrofie smoleńskiej, a nie jakichś oficjalnych zapowiedziach. Rok temu podobna atmosfera była nie do wyobrażenia i może wpłynie ona na zmianę twardego do tej pory stanowiska Moskwy. Rodziny nie wykluczają przecież ugody, jeżeli dojdzie do spełnienia dwóch warunków: pełnej rehabilitacji ofiar i przeprowadzenia rzeczywistego postępowania w sprawie zbrodni katyńskiej. Pierwszym elementem mogłoby być odtajnienie dokumentów. Do przedwczoraj Rosja miała prawo zareagować na stanowisko polskiego rządu. I myślę, że jakieś nowe pismo do Trybunału wpłynęło. Jestem ciekaw, czy coś się zmieniło, czy nadal będzie to wersja przedstawiona przez Moskwę w marcu.
Patrz też: Anna Komorowska i Swietłana Miedwiediewa: To jest początek wielkiej przyjaźni
- Spodziewa się pan czegoś w tej sprawie po nadchodzącej wizycie prezydenta Miedwiediewa?
- Należałoby się spodziewać, gdyż w przeszłości były to dobre preteksty do poprawy sytuacji. Krewni ofiar liczą, że strona rosyjska wykona przy tej okazji nie tylko symboliczny, ale naprawdę istotny gest.
Dr Ireneusz Kamiński
Adwokat, wykładowca UJ, przedstawiciel rodzin ofiar zbrodni katyńskiej przed Trybunałem w Strasburgu