Marcin Kierwiński wciąż zmaga się z falą negatywnych komentarzy związanych z jego wystąpieniem podczas Dnia Strażaka 4 maja. Polityk mówił wówczas niewyraźnie, nie dokańczał niektórych słów i wyglądało na to, jakby nie czuł się pewnie. Nagranie przemowy szybko obiegło sieć i sprowokowało niektórych internautów, a nawet polityków do zarzucania Marcinowi Kierwińskiemu, że w czasie pełnienia swoich obowiązków był pijany.
Minister spraw wewnętrznych i administracji szybko odniósł się do zarzutów, pokazując w sieci zdjęcie wyniku badania alkomatem z tego samego dnia, z którego wynika, że był całkowicie trzeźwy. To nie powtrzymało jednak wszystkich przed dalszymi oskarżeniami. Teraz głos w sprawie zabrał doradca prezydenta Łukasz Rzepicki.
- W mojej ocenie ta sprawa została zamknięta poprzez badanie alkomatem, któremu poddał się pan minister Kierwiński. Wynik był negatywny. Jestem osobą obiektywną – kiedy widziałem niewłaściwie zachowania policji, którą kierował pan minister Kierwiński, gdy w Pałacu Prezydenckim aresztowano panów posłów Kamińskiego i Wąsika, wtedy oburzałem się, że to złe zachowanie. Teraz też uważam, że nieprzyzwoitym jest atakować pana ministra Kierwińskiego – jego zachowanie pokazuje jasno i wyraźnie, że były problemy z nagłośnieniem. Od razu po wystąpieniu pan minister Kierwiński udzielił wywiadu i brzmiał normalnie - powiedział w rozmowie z Rzeczpospolitą.
Łukasz Rzepicki wymienił także kilka argumentów, które sprawiają, że wierzy w trzeźwość Marcina Kierwińskiego. - Podczas wystąpienia również w sposób logiczny i prawidłowy budował zdania i się wypowiadał. Wierzę panu ministrowi Kierwińskiemu zwłaszcza, że po jego wystąpieniu pan premier Pawlak również zasłaniał ucho i sygnalizował, że problemy z nagłośnieniem były. Uważam te ataki za prowadzenie czystej kampanii wyborczej. Nie wierzę, żeby jakikolwiek minister konstytucyjny mógł być pod wpływem alkoholu na tak ważnych uroczystości państwowych - stwierdził.
W naszej galerii zobaczysz Marcina Kierwińskiego z żoną: