Jak tłumaczył Zybertowicz: - "Maszyna" jest tu, oczywiście, metaforą. Jak wiadomo, maszyna to zbiór elementów, które ze sobą współpracują, by wykonywać wspólną funkcję. Niska jakość polskiej narracji państwowej wynika z braku całościowej synchronizacji różnorodnych zasobów, którymi dysponuje państwo i społeczeństwo (...) przez ostatnie dwa lata nie zbudowaliśmy systemu komunikacyjnego, który rozpoznawałby zagrożenia dla reputacji Polski na arenie międzynarodowej, neutralizował je i nagłaśniałby nasz pozytywny przekaz.
Według doradcy prezydenta do MaBeNy zaliczałyby się polskie instytucje, które mają potencjał i narzędzia tłumaczenia światu, co naprawdę dzieje się w naszym kraju: - To szereg podmiotów za granicą, przede wszystkim placówki dyplomatyczne, Instytuty Kultury Polskiej i stacje naukowe Polskiej Akademii Nauk. To także podmioty medialne, publiczne telewizja i radio skierowane na zagranicę i Polska Agencja Prasowa. Wreszcie liczne środowiska polonijne. Następnie kontynuował: - Najpierw chodzi o błyskawiczne neutralizowanie kłamstw na temat Polski. Synchronizacja zasobów, wsparta przez pewne algorytmy, byłyby potężnym narzędziem ochrony reputacji i budowania korzystnego wizerunku Polski. MaBeNa, której elementami byłyby ogniwa instytucji różnego typu, powinna zostać najpierw zaprojektowana, potem skonstruowana i puszczona w ruch. Później, po okresie "ręcznej" politycznej kalibracji działałaby już w trybie samoregulacji, przy dostarczaniu jej zasilania.
Znaczenie MeBeNy prof. Zybertowicz upatruje zarówno w kontekście wyzwań zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Jak przekonywał: - Mówimy tu o kwestii bezpieczeństwa militarnego, jak również i rozwoju gospodarczym. Gdyby utrwalił się obecny gdzieniegdzie obraz naszego kraju nieodpowiedzialnego, mogłoby to skutkować mniejszą gotowością naszych sojuszników z NATO do solidarnego wsparcia w razie zagrożenia. Z kolei w kontekście gospodarki taki wizerunek może przyczyniać się do mniejszego poziomu inwestycji bądź wręcz wycofywania się z nich (...) Wbrew pozorom MeBeNa miałaby także znaczenie w polityce wewnętrznej w komunikacji obozu zmiany z elektoratem. I chodzi tu zarówno o elektorat samego obozu zmiany, o przeciwników, jak i również "symetrystów". Dla sporej części elektoratu bowiem bardzo ważne jest to, jak Polska jest postrzegana na świecie.
Słowa Zybertowicza nie spotkały się z ciepłym przyjęciem wśród dziennikarzy przeciwnych obecnemu rządowi:
PiS, ustami Zybertowicz zapowiedział właśnie powstanie Ministerstwa Propagandy (Maszyny Bezpieczeństwa Narracyjnego). Witajcie w "Roku 1984".
— Eliza Michalik (@EMichalik) 2 stycznia 2018
Zybertowicz chce budować Maszynę Bezpieczeństwa Narracyjnego Rzeczpospolitej Polskiej (MaBeNa), by Dobra Zmiana się nie wykoleiła. Ileż to trzeba intelektulanego wysiłku, umysłowych szpagatów, mentalnych stójek z przewieszką, by inaczej nazwać zwykłą goebbelsowską pralnię mózgów.
— Przem.Szubartowicz (@PSzubartowicz) 2 stycznia 2018
Zobacz także: Mocne słowa doradcy Andrzeja Dudy. "Trzech prezydentów to TW"