Donald Tusk w trakcie swojej przemowy zwrócił uwagę na specjalne ławki, ufundowane przez Kancelarię Premiera. Pierwsze z nich już stanęły w niektórych polskich miastach, m.in. w Parku Śląskim w Chorzowie, tuż przy zmodernizowanym Planetarium Śląskim. Projekt wzbudza sporo kontrowersji, zwłaszcza wśród opozycji. Ławka stoi na piedestale, jest także otoczona obramowaniem w kształcie konturów Polski. Były premier postanowił podczas Campusu przeczytać regulamin dołączony do każdej z takich ławek.
W NASZEJ GALERII MOŻESZ ZOBACZYĆ, JAK WYPADŁO MODOWE PORÓWNANIE JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO I DONALDA TUSKA
- Nie powonieniem tego czytać, bo nie wiem, czy to jest straszne czy śmieszne, ale nie mogę sobie odmówić. To jest dokument niby niepoważny. On tak wiele mówi o tym, co PiS zrobił z Polską. (…) Mimo wojny, inflacji, ciągle pandemii, kryzysu w szkołach, bankrutujących szpitalach powiatowych Kancelaria Premiera ruszyła z inicjatywą ławek – zaczął Donald Tusk.
Sprawdź: Czy PO zatrzyma szalejącą drożyznę? Fatalna wiadomość!
Z kieszeni wyjął przygotowaną wcześniej kartkę, na której miał wydrukowany regulamin korzystania z ławek. Było w nim opisane, jak wyglądają ławki i jak ich prawidłowo używać, między innymi, aby nie wchodzić na nią ze zwierzętami, korzystać ze schodków oraz że... ławka służy tylko do siedzenia. Po chwili Tusk przerwał.
- Ja nie jestem z Neo-Nówki, ja tylko czytam dokument – powiedział.
Sala nagrodziła go oklaskami za te słowa. Poczucie humoru jednak nie opuściło Donalda Tuska. Po wystąpieniach przyszła pora na pytania od publiczności. Na jedno z nich Rafał Trzaskowski odpowiedział, że warto spotykać się z ludźmi, bo czasem usłyszy, że jest wyższy niż się wydaje w telewizji.
- Jak się spotykam na żywo, nikt mi nie mówi, że jestem wyższy, a powiem szczerze - wręcz przeciwnie. Mówią, że w telewizji „wyżej” wyglądam. Ja im mówię: „No bo konkurencja wśród polityków nie jest zbyt wymagająca jeśli chodzi o wzrost i tam się wydaję wyższy” – zażartował Donald Tusk, pijąc do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Dalej Tusk był w równym stopniu ostry jak brzytwa wobec PiS, co zabawny.
- Jarosław Kaczyński powiedział, że Podkarpacie to polska Bawaria. Komu jak komu, ale mnie na Bawarii musi mocno zależeć – śmiał się lider PO.
Publiczność nagrodziła go oklaskami, dało się też słyszeć donośny śmiech Rafała Trzaskowskiego, który zachęcał publiczność do bicia brawo.