Po ustaleniach głośnego szczytu unijnego w sprawie budżetu, chłopak Sylwi Spurek - Marcin Anaszewicz, który wspólnie z Robertem Biedroniem zakładał Wiosnę zabrał głos. Jego opinia odbiła się szerokim echem, bowiem ostro przywalił Donaldowi Tuskowi. „Kiedy Donald Tusk mówi: nikt za Was tego nie zrobi, to znaczy - nie liczcie na zmiany, bo dla nas kompromis był/jest najważniejszy... Wynik ustaleń wczorajszego szczytu to mega porażka. I najbliższe lata pokażą, że ofiarami tego "sukcesu" są/będą kobiety i osoby LGBT+. Zakład?” - zagrzmiał wszak. A teraz Spurek pokazała zdjęcie z ukochanym, przy okazji zdobywając się na bardzo szczere wyznanie. - Już za chwilę kolejny rok za nami. Jestem szczęściarą – napisała na Instagramie Spurek.
NIE PRZEGAP: Boski seks u Rydzyka! To nie żart. Olbrzymie zainteresowanie, korzystna cena
- Nigdy nie myślałam, że będę mogła każdego dnia z Marcinem, ramię w ramię, działać, wspólnie zmieniać świat. Jesteśmy razem od 19 lat, od samego początku łączyły nas wspólne wartości, od lat wspólnie podejmujemy decyzje dotyczące naszych planów, karier, przyszłości. Ponad rok temu Marcin zrezygnował ze swojej kariery i teraz możemy w 100%, 7 dni w tygodniu, przez 24 godziny być razem i prywatnie i politycznie. W każdej chwili czuję się bezpiecznie, mogę korzystać z jego doświadczenia. Wiem, że zawsze, nawet w najtrudniejszych chwilach będzie ze mną. Wiem, że razem możemy zmieniać świat! - dodawała. Trzeba przyznać, że taka szczerość nie jest zbyt popularna u reszty naszych rodzimych polityków.