Jak przekazała rosyjska służba więzienna, Aleksji Nawalny zmarł 16 lutego po powrocie ze spaceru. Miał wtedy zasłabnąć. Wezwano lekarzy i ratowników medycznych, którzy próbowali walczyć o życie opozycjonisty. Po trwającej pół godziny reanimacji stwierdzono jego zgon. Doniesienia skomentował za pośrednictwem Twittera między innymi Donald Tusk. To krótkie, ale bardzo stanowcze i emocjonalne stanowisko.
- Alexey, we will never forget you. And we will never forgive them – napisał, co można przetłumaczyć na polski jako "Aleksiej, nigdy Cię nie zapomnimy. I nigdy im nie wybaczymy".
Warto przypomnieć, że Aleksiej Nawalny od lat organizował antyputinowskie demonstracje, zajmował się także badaniem korupcji wśród władzy. W związku ze swoją działalnością był wielokrotnie zatrzymywany.
W 2020 roku Aleksiej Nawalny został otruty niezidentyfikowanym środkiem psychodysleptycznym podczas lotu z Tomska do Moskwy. W stanie śpiączki został przetransportowany do Berlina, gdzie wykazano, że w jego organizmie wykryto obecność bojowego środka trującego z grupy nowiczoków.
Na początku 2021 roku powrócił do Rosji, gdzie został aresztowany podczas kontroli paszportowej. W październiku tego samego roku został uznany przez tamtejsze władze za terrorystę i ekstremistę. W marcu 2022 roku został skazany na 9 lat pobytu w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za oszustwo oraz obrazę sądu. Sam Aleksiej Nawalny nie przyznawał się do zarzutów.
Następnie w sierpniu 2023 roku został skazany na 19 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej w placówce karnej o zaostrzonym rygorze. Z niewiadomych przyczyn został przeniesiony kolonii karnej IK-3 w miejscowości Charp w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym.