Oświadczenie Tuska
Premier rozpoczął swoje przemówienie o działaniach rządu ws. sytuacji na granicy. - Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem sytuacji na granicy, w której powinniśmy być zjednoczeni - mówił. - Te rzeczy nie wymagają tłumaczenia i udowadniania niczego. Wszystkie służby powinny działać tak, aby żołnierze czuli wsparcie państwa. Rozmawiałem o tym na miejscu, gdy wizytowałem granicę (...) Kilkanaście godzin temu żołnierze użyli broni gładkolufowej, broniąc granicy. Możliwość użycia broni musi być czymś oczywistym dla polskiego żołnierza. Dlatego podjęliśmy dzisiaj stosowne decyzje. Po pierwsze, nie może być żadnych wątpliwości co do osób, którzy zajmować się będą sprawami żołnierzy. Odwołałem prokuratura Tomasza Janeczka (zastępcę prokuratura generalnego odpowiedzialnego za prokuraturę wojskową), co wymaga jeszcze zgody prezydenta - oznajmił Tusk.
- Po drugie zaapelowałem, żeby to prokurator krajowy zajął się sprawą żołnierzy, którzy strzelali na granicy. Prokurator Dariusz Korneluk przejmie więc sprawę, działając ze wsparciem Adama Bodnara. Natomiast minister Kosiniak-Kamysz dostał wolną rękę, aby wystąpić z propozycjami zmian w prawie, aby wspierały one bardziej żołnierzy i ich możliwości używania broni przy obronie granicy - mówił.
- Do czasu ew. zmiany przepisów wierzę, że prawo będzie stosowane z zachowaniem odpowiedniej proporcjonalności. W przyszłym tygodniu będziemy dalej rozmawiać z prezydentem i m.in. wojewodami o tym, co robić (...) Nie mam żadnych wątpliwości, że czasami brak determinacji w eliminowaniu niekompetentnych pracowników (osoby o wątpliwej politycznie reputacji) jest czymś, z czym musimy sobie poradzić - dodawał. - Jestem przekonany, że w rozmowie ze zwykłymi żołnierzami, które planuję w przyszłym tygodniu, dowiem się o ich oczekiwaniach względem zmian w prawie. Mam nadzieję, że wszyscy wyciągną prawidłowe wnioski, w innym przypadku pożegnają się ze swoimi stanowiskami - zakończył.
Galeria poniżej: Wiec Donalda Tuska w Warszawie (4 czerwca)