Donald Tusk nie tylko zapowiedział swój wielki powrót na 100 proc. Także zapragnął się ustosunkować do rządów PiS zwłaszcza w trakcie pandemii.
- Tak, wróciłem (...)Tak jak powiedział Borys Budka, na sto procent. Zaraz wyjaśnię, jakie są powody. Jest tu zespół naprawdę dobry. Nie chcę zanudzać innych ludzi politycznymi gierkami, bo ludzie mają ich dość. Jesteście mimo to fantastycznym zespołem. To dało mi wiarę, że mogę pracować z ludźmi, którzy mogą zrobić coś dobrego - rozpoczął Tusk.
- Projekt PO od początku istnienia ma wpisaną wolę istnienia i umiejętność zwyciężania. Nie o PO tut tylko chodzi, to nie ona jest istotą naszej decyzji. Od wielu lat wstaję budząc myśląc o tym, co się dzieje w Polsce. Europa sobie jakoś poradzi. Jeśli ktoś uważa, że jest coś innego niż "walka z tym złem", to każdy może zobaczyć, to jest inaczej - mówił.
Nie wytrzymał i widać było, że poruszenie postępowaniem obozu rządzącego, a także obostrzeniami, które jego zdaniem były niekonsekwentne. Oczywiście zaznaczył, że tu nie to nie wina PiS, że pandemia dotarła do Polski. Jednak otwarte kościoły i kasyna w dobie tak dużej śmiertelności na koronawirusa zwyczajnie doprowadziły go do złości.
- Zło PiS jest widoczne i permanentne. Widoczne we właściwie każdej sprawie. Dlatego ludzie uznali, że oni są już tak bezczelni, że nie da się już nic z tym zrobić. Dlatego, gdy widzisz zło, walcz z nim - kontynuował.
- Dzisiaj na tajnym posiedzeniu PiS chcą ustalić, jak kraść, ale żeby tego wyborcy nie widzieli. Politycy są różni, mało kto sądzi, że mają kryształowe serce. Ale nawet bardziej krytyczni ludzie nie mogli w to uwierzyć, że w samym środku pandemii, gdy umierały tysiące ludzi, jak zarobić, jak zarobić na maseczkach. Najbardziej mnie zaskoczyło to, jak im się to upiekło. Nic nie zrobiono z ludźmi, którzy zostawili otwarte kasyna, a zamknęli lasy - dodał Tusk.
Donald Tusk także nie omieszkał ukryć swojego stosunku do Andrzeja Dudy i jego zdjęcia z Bidenem. Dodatkowo twierdzi, że obecny rząd jest w stanie pokłócić się dosłownie ze wszystkimi.
- Mnie też zajęło trochę czasu, żeby to dobrze zrozumieć. Cytując klasyka: "Ja się ciągle czegoś uczę".
- Miałem okazję rozmawiać z poprzednikiem Trumpa, Trumpem i jego następcą. Jak można zrobić taki majstersztyk, by skłocić się z Niemcami, a nawet Czechami i UE, a potem postawić na sojusz z samym USA, z którym i tak mamy najgorsze relacje od dawna. Kaczyński wyprowadził nas do kompletnej samotni. Mieszkamy w takim, a nie innym obszarze, a PiS doprowadził do takiej sytuacji dla nas niebezpiecznej - mówił były premier.
Szef PO jest zmartwiony stosunkiem partii PiS to protestujących kobiet, nawet starszych.
- W ich mejlach czytamy o siłowym traktowaniu protestujących kobiet, również starszych. Czytamy nawet o wysyłaniu czołgów. I to nie w plotkarskich portalach, a w gazetach i ich własnej korespondencji. A my się do tego przyzwyczajamy - stwierdził