Wybory w Polsce. Będzie jedna lista opozycji? Tusk namawia
Donald Tusk mocno wziął do serca słowa ewangelisty Mateusza – Niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa - głosi Pismo. I tak przewodniczący Platformy Obywatelskiej namawia PSL, Polskę 2050 i Lewicę do tworzenia wspólnych list: - Ci, którzy chcą tylko wejść (do Sejmu- red), tylko być - oni znikną i będziemy mieli jedną listę – groził wręcz Tusk podczas spotkania z wyborcami w Żywcu.
Ludzie PO mają do świąt dostarczyć partyjnej centrali wstępne listy wyborcze. Co to znaczy?
Tymczasem jak udał się nam dowiedzieć, ten sam zwolennik wspólnego startu w wyborach, swoją partie przygotowuje już do samodzielnego boju. Regionalni szefowie PO mają do świąt dostarczyć partyjnej centrali wstępne listy wyborcze. Co najmniej pięć kluczowych nazwisk, mogą być w alfabetycznej kolejności. - Działacze zbierają teraz zgłoszenia kandydatów, część już mamy - mówi nam szef łódzkich struktur PO Cezary Grabarczyk (63l.).
A politolog Tomasz Słomka tłumaczy: To może świadczyć o tym, że Koalicja Obywatelska nie wierzy w powstanie wspólnej listy. W grę wchodzi też forma nacisku na pozostałe ugrupowania opozycyjne, pokazanie im, że kończy się czas na zastanowienie – dodaje ekspert. O zdanie w tej sprawie zapytaliśmy też Marka Sawickiego (65l.) z PSL: - A czy Tusk w ogóle wierzył w te wspólne listy? Już w styczniu mówił, że daje sobie spokój z ich budowaniem – mówi ludowiec.
Wybory 2023. Osobny start opozycji ucieszy PiS i Kaczyńskiego?
Wybory w Polsce to temat wielu sondaży, w których Polacy wskazują, co sądzą o pomyśle wspólnej listy opozycji. Wystarczy wspomnieć ostatni sondaż przeprowadzonym przez IBRiS dla Rzeczpospolitej. Wynika z niego, że jeśli wszystkie partie wystartowałby samodzielnie, to wtedy PiS wygrywa z wynikiem.