"Czy znacie rozwiązanie tej zagadki? Mogli ściągnąć z Unii Europejskiej 260 miliardów złotych. A ściągnęli w czasie swoich rządów 2,5 miliona ton śmieci, zasypali całą Polskę na setkach składowisk legalnych i nielegalnych. Rozwiązanie tej zagadki jest proste" - powiedział Tusk w nagraniu zamieszczonym w niedzielę po południu w mediach społecznościowych. "Pieniądze europejskie miały trafić do każdej polskiej rodziny i byłyby kontrolowane przez Unię Europejską, a na śmieciach zarabiają tylko oni. Tak, dzisiaj można powiedzieć, że w ostatnich latach Polską rządzi mafia śmieciowa. A wiecie, co jest najgorsze w tych zdarzeniach w Zielonej Górze? Ogłosili, że ludziom nic nie grozi, a sami siedzą i naradzają się w maseczkach. A monitoring badający skażenie powietrza wyłączyli" - dodał lider PO.
W niedzielę prezes PiS wypowiedział się podczas pikniku rodzinnego w Stawiskach na temat, jak mówił, swoich konkurentów w wyborach. Mówił między innymi, że Donald Tusk "wykorzystuje każdą okazję, dokładnie każdą okazję, żeby budzić niepokój, budzić nienawiść, żeby stawiać różne zarzuty". "To może być tragedia jakiejś kobiety, a może być jak ostatnio pożar, pożar, za który oni odpowiadają" - dodał.
Według prezesa PiS "te śmietniska na zachodzie Polski to jest wynik ich rządów". "Tam jest mnóstwo tego rodzaju śmietnisk, to są niemieckie śmieci. To jest przewóz niemieckich śmieci i tak będzie, tak będzie Polska wyglądała, gdyby oni przyszli do władzy" - powiedział Kaczyński. W niedzielę rano lider PO zamieścił wpis w mediach społecznościowych: "Smród płonących odpadów w Zielonej Górze. Smród setek bezkarnych nielegalnych składowisk. Smród pisowskiej korupcji w całej Polsce. Kaczyński i Sasin na pikniku".
Od soboty z pożarem hali w Przylepie w woj. lubuskim, w której składowane są niebezpieczne substancje, walczyło około 200 strażaków. Pożar już się nie rozprzestrzenia, jest pod pełną kontrolą i nie ma zagrożenia, by się rozprzestrzenił w przyszłości – podał w niedzielę rzecznik lubuskiej PSP st. kpt. Arkadiusz Kaniak.
W niedzielę po posiedzeniu sztabu kryzysowego w Zielonej Górze wojewoda lubuski Władysław Dajczak powiedział, że pożar hali w Zielonej Górze jest opanowany, a wskaźniki pokazują, że zdrowie i życie mieszkańców nie jest zagrożone. Dodał, że monitoring powietrza był prowadzony zarówno przez Państwową Straż Pożarną, przez Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, ale także przez Centralne Biuro Analiz Zagrożeń Wojska Polskiego. Minister środowiska Anna Moskwa oceniła, że w związku z pożarem nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców.