Premier Tusk ciężko pracuj w domu
W każdy dzień spędzany w Sopocie premier pomaga w domowych obowiązkach. W ostatnią sobotę szef rządu przywiózł autem pranie z pralni oraz zakupy ze sklepu. Chociaż Donald Tusk nie rozstaje się z funkcjonariuszem SOP, to zawsze sam dźwiga siatki ze sprawunkami. Tak też było tym razem. Oprócz ziemniaków, miał w siatce m.in. proszek do prania. Ale to nie koniec zadań, jakie premier miał do wykonania w krótkim czasie. Przywiózł bowiem wnuki do swojego domu, w którym mieszka z żoną Małgorzatą. Czyli troskliwy dziadek nie miał w ten weekend za wiele czasu wyłącznie dla siebie.
"Nie ma się czego bać"
Pomimo domowych obowiązków, szef rządu znalazł chwilę na zamieszczenie w serwisie X krótkiego przesłania, w którym nawiązał do wielu zdarzeń z ostatnich dni. Swoje wystąpienie rozpoczął słowami: "Na pewno się przejmujecie ostatnimi zdarzeniami...". Po chwili kontynuował, że niepokój Polaków ma wynikać m.in. z powodu polityki celnej Donalda Trumpa, wojny na Ukrainie, nielegalnej migracji. To według Tuska główne bolączki jego rodaków. - "Tak, jest się czym przejmować" - podkreśla premier. Ale od razu zaznacza, że choć jest czym się przejmować, to nie ma czego się bać. Zdaniem Donalda Tuska rządzący naszym krajem doskonale sobie radzą z rozmaitymi wyzwaniami i kryzysami, zapewniając Polakom bezpieczeństwo i godne życie. Tusk zaznacza, że mamy rekordowy wzrost gospodarczy, dobrze uzbrojoną armię, skuteczną politykę migracyjną. "Uzyskaliśmy naprawdę autentyczne przywództwo w Europie" - twierdzi premier Polski w opublikowanym filmiku.