Wróci czy nie wróci? Powrót Donalda Tuska ciągle elektryzuje opinię publiczną. "Gazeta Wyborcza" jednak nie ma dla byłego przewodniczącego Rady Europejskiej dobrych wiadomości. Wygląda bowiem na to, że powrotu Tuska wcale nie chcą jego polityczni sojusznicy. Według publicysty "GW" Rafała Zakrzewskiego działacze opozycji unikają komentarzy na temat perspektywy powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki". - "Na dziś nie ma takiego tematu" - odpowiadają. Tak jakby dla niektórych polityków opozycji jego obecne gabaryty wydawały się zbyt duże, jakby się już nie mieścił w polskim pokoju. Dla innych - zwłaszcza młodszych - jest zapewne potężnym meblem, ale z minionej epoki - czytamy w "Gazecie Wyborczej". Wydaje się, że obecni liderzy Platformy Obywatelskiej i całej opozycji obawiają się, że powrót Donalda Tuska osłabi ich wpływy i notowania. - Dla liderów opozycji powrót Tuska oznaczałby kłopot, utratę pozycji i ogólne przemeblowanie. Teraz każdy ma swoje księstwo, powrót Tuska zburzyłby ten chwiejny podział wpływów - twierdzi Zakrzewski.
ZOBACZ TAKŻE: Leszek Miller ujawnił, co zrobił człowiek Joe Bidena. Dla Morawieckiego to straszny policzek
Co na to sam Donald Tusk? Zdaniem publicysty "Gazety Wyborczej" były premier zdaje sobie sprawę z sytuacji i "dlatego nie będzie wpychał się na siłę". - Jest na politycznym stendbaju. Dokucza pisowskiej władzy, wspierając opozycję. I czeka na rozwój sytuacji - przekonuje Zakrzewski, który jednak podkreśla, że Donald Tusk "wciąż jest kapitałem w polskiej polityce".