Donald Tusk nie jest zadowolony z reakcji ambasadora Izraela w Polsce i premiera tego kraju po potwierdzeniu informacji o śmierci poniesionej przez Polaka w Strefie Gazy. Mężczyzna był wolontariuszem World Central Kitchen, która pomagała nakarmić głodnych mieszkańców. Niestety, zginął podczas transportu humanitarnego w skutek ataku Izraela na konwój.
- Skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo we wczorajszym ataku, w skutek którego śmierć ponieśli członkowie organizacji humanitarnej, w tym obywatel Polski. Wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak twierdzi, że Izrael popełnia „zbrodnie wojenne” i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków. To ten sam Bosak, który do dziś nie zgodził się potępić masakry dokonanej przez Hamas 7 października i którego partyjny kolega, prawicowy ekstremista, zgasił gaśnicą chanukową menorę, którą zapaliliśmy w parlamencie w Warszawie. Wniosek: antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia. Również dla dobra całego świata zachodniego - napisał na Twitterze w tej sprawie ambasador Yacov Livne.
To stanowisko nie spodobało się premierowi Donaldowi Tuskowi, który w ostrych słowach odpowiedział swoim postem, apelując także do premiera Izraela.
- Panie premierze Netanjahu, panie ambasadorze Liwne, zdecydowana większość Polaków okazała pełną solidarność z Izraelem po ataku Hamasu. Dzisiaj poddajecie tę solidarność naprawdę ciężkiej próbie. Tragiczny atak na wolontariuszy i wasza reakcja budzą zrozumiałą złość - stwierdził w swoim wpisie lider PO.
Na post odpowiedziała między innym Anna Maria Żukowska z Lewicy. - Akurat większość Polaków tej pełnej solidarności nie okazała. Ale z pewnością obecnie większość Polaków, ze mną włącznie, która tę solidarność pokazywała, jest oburzona i zbulwersowana postawą rządu Netanjahu oraz @IsraelinPoland. Mam nadzieję, że Polska nie odpuści i wyjaśni spr. - stwierdziła.
Krytycznie do słów Donalda Tuska odniósł się także wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji. - o jest ten sam schemat dyplomacji, który rząd PiS stosował wobec Kijowa: próba publicznego tłumaczenia bezczelnemu partnerowi, że upokarzanie Polski nie jest w jego interesie. Może warto zamiast tłumaczyć, że ktoś źle rozumie swoje interesy zacząć mówić o naszych interesach? - napisał.