Donald Trump wzbudził ogromne emocje w ONZ. Nie gryzł się w język

2025-09-24 6:42

Podczas 80. Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, prezydent USA Donald Trump wygłosił niemal godzinne przemówienie, które zdominowały ostre słowa krytyki pod adresem Organizacji Narodów Zjednoczonych, państw europejskich, a także jego poprzednika, Joe Bidena. W wystąpieniu, które stylem i treścią nawiązywało do jego wieców wyborczych, Trump poruszył szereg kontrowersyjnych tematów, od migracji i zmian klimatu, po wojny w Strefie Gazy i Ukrainie.

  • Donald Trump skrytykował administrację Joe Bidena za "katastrofy" i podważenie pokoju, który miał panować za jego prezydentury.
  • Trump ostro skrytykował ONZ, kwestionując jej skuteczność i celowość, zarzucając jej brak realnych działań w rozwiązywaniu konfliktów.
  • Trump nazwał zmiany klimatyczne "największym szwindlem" i ostrzegł Europę przed "zniszczeniem dziedzictwa" przez migrację, wzywając do ochrony społeczności i odsyłania migrantów.
  • Podczas przemówienia Trumpa obecni byli m.in. prezydent RP Karol Nawrocki oraz wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Donald Trump rozpoczął swoje przemówienie od ataku na administrację Joe Bidena, zarzucając jej zburzenie pokoju i stabilności, które miały panować za jego prezydentury. Stwierdził, że cztery lata "słabości, bezprawia i radykalizmu" pod rządami poprzedniej administracji doprowadziły do "powtarzającej się serii katastrof".

Prezydent USA nie szczędził też krytyki samej Organizacji Narodów Zjednoczonych. Porównując awarię telepromptera i ruchomych schodów do ogólnej kondycji ONZ, zakwestionował jej cel i skuteczność.

- Zakończyłem siedem wojen, rozmawiałem z przywódcami każdego z tych krajów i nigdy nie otrzymałem telefonu od Organizacji Narodów Zjednoczonych z ofertą pomocy w sfinalizowaniu porozumienia – oświadczył Trump.- Wydaje się, że jedyne, co robią, to piszą naprawdę mocno sformułowany list, a potem nigdy nie następują czyny. To puste słowa, a puste słowa nie rozwiązują wojny. Jedyne, co rozwiązuje wojnę i wojny, to działanie – dodał, sugerując, że ONZ nie wykorzystuje swojego potencjału.W kontekście swoich działań pokojowych, Trump wspomniał, że "wszyscy mówią, że powinien otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla", ale dla niego prawdziwą nagrodą są uratowane życia ludzkie.

Wojny i sankcje

W kwestii wojny w Strefie Gazy, Trump powtórzył swoje wcześniejsze stanowisko, krytykując kraje uznające państwo palestyńskie za "nagradzanie Hamasu". Wezwał Hamas do uwolnienia zakładników i zgody na zawieszenie broni, co spotkało się z aplauzem zgromadzonych.

Wystąpienie Nawrockiego w ONZ poruszyło salę. Uderzył w Rosję: „Zagrożeniem dla Polski i Europy”

Odnosząc się do wojny w Ukrainie, prezydent USA przyznał, że liczył na łatwiejsze rozwiązanie konfliktu ze względu na swoje relacje z Władimirem Putinem, ale Putin go zawiódł. Skrytykował przedłużający się konflikt, który "miał trwać trzy dni, a trwa ponad trzy lata".

- To miała być tylko szybka potyczka. To nie stawia Rosji w dobrym świetle, tylko w złym, bez względu na to, co się stanie dalej – stwierdził Trump.

Zadeklarował gotowość do nałożenia "bardzo surowych ceł", które miałyby powstrzymać rozlew krwi, ale podkreślił, że aby były skuteczne, Europa musi zaprzestać importu rosyjskiej ropy i gazu. Wyraził niezadowolenie z faktu, że państwa europejskie nadal to robią.

Migracja i zmiany klimatu

Najwięcej miejsca w swoim przemówieniu Trump poświęcił migracji, którą uznał za najważniejszy problem na świecie.

"ONZ nie tylko nie rozwiązuje problemów, ale wręcz przeciwnie (...) stwarza nowe problemy do rozwiązania. Najlepszym przykładem jest najważniejszy problem polityczny naszych czasów: kryzys niekontrolowanej migracji" – podkreślił."Wasze kraje są rujnowane (...) Wasze kraje idą do piekła" – dodał, wymieniając Londyn i burmistrza Sadiqa Khana, twierdząc, że w brytyjskiej stolicy powstaje prawo szariatu.Ostrzegł Europę, że "ze względu na poprawność polityczną niszczy swoje dziedzictwo" i wezwał państwa do ochrony swoich społeczności przed migrantami, których należy "natychmiast odesłać do domu". Podkreślił, że zamykając granicę przed migrantami, uratował życie wielu ludzi.

Szczególnie ostro Trump zaatakował zwolenników walki ze zmianami klimatu, nazywając je "największym szwindlem, jaki kiedykolwiek został popełniony wobec świata". Stwierdził, że "szwindlem" jest również ślad węglowy, a oszustwa te zostały dokonane przez "głupich ludzi, którzy kosztowali fortunę swoje kraje i zaprzepaścili ich szansę na sukces".

- Miałem rację we wszystkim. I mówię wam, że jeśli nie uciekniecie od nowego zielonego oszustwa, wasz kraj upadnie. A jeśli nie powstrzymacie ludzi, których nigdy wcześniej nie widzieliście, z którymi nie macie nic wspólnego, wasze kraje upadną – przepowiedział.

Cła i stosunki międzynarodowe

Prezydent USA bronił swoich decyzji o nałożeniu ceł, przedstawiając je jako reakcję na wykorzystywanie Ameryki przez inne kraje. Wskazał na Brazylię, na którą nałożył dodatkowe cła za proces wytoczony przeciwko byłemu prezydentowi Jairowi Bolsonaro. Mimo to, wyraził sympatię do obecnego prezydenta Inacio Luli da Silvy, z którym uścisnął się przed swoim wystąpieniem.

- Lubię go (...) Robię interesy tylko z ludźmi, których lubię. Kiedy ich nie lubię, to nie robię. Ale byliśmy razem, przynajmniej przez jakieś 39 sekund. Mieliśmy doskonałą chemię. To dobry znak – skomentował Trump.

Reakcje na przemówienie

Przez większość przemówienia Trumpa, zwłaszcza w kwestiach migracji i zmian klimatu, na sali panowała konsternacja. Aplauz wywołało jednak jego wezwanie do uwolnienia zakładników przez Hamas. Śmiech wzbudziły natomiast jego słowa o Luli oraz na temat awarii telepromptera.

Wśród słuchaczy przemówienia obecny był prezydent RP Karol Nawrocki, któremu towarzyszył wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

W naszej galerii zobaczysz Donalda Trumpa w ONZ:

Sonda
Jak oceniasz Donalda Trumpa?
2025_09_23_PORANNY_ks. dr hab. Jan Żelazny

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki