Trump o wielkim "powrocie" USA
Prezydent USA Donald Trump rozpoczął swoją przemowę od tego, co już udało mu się zrobić w nowej kadencji, która trwa stosunkowo od niedawna. Już w pierwszych słowach wystąpienia wskazał, że zrobił więcej, niż inni przez lata:- Ameryka powróciła - zaczął Trump. Dodał, że w ciągu 43 dni osiągnął więcej niż większość administracji w ciągu 4 lub 8 lat.
Osiągnęliśmy więcej w ciągu 43 dni, niż większość prezydentów w ciągu 4 lub 8 lat. (...) Sześć tygodni temu stałem pod kopułą Kapitolu i ogłaszałem świt Złotego Wieku Ameryki. Od tego momentu nie było już nic innego, jak tylko szybkie i nieustępliwe działania mające na celu zapoczątkowanie najwspanialszej i najbardziej udanej ery w historii naszego kraju - ocenił.
Amerykański prezydent zwrócił też uwagę na to, co robili jego poprzednicy. Nie obyło się bez uszczypliwości. Wprost powiedział, że to prezydent Joe Biden, który jego zdaniem był najgorszym prezydentem w całej historii USA, zezwolił na to, by cena jaj wzrosła. A miało to związek z ptasią grupą.
Odziedziczyliśmy po poprzedniej administracji katastrofę gospodarczą i koszmar inflacji. Ich polityka podniosła ceny energii, podniosła koszty artykułów spożywczych i sprawiła, że niezbędne artykuły spożywcze stały się niedostępne dla milionów Amerykanów i miliony Amerykanów nigdy nie miały czegoś takiego - grzmiał Trump.
Zapowiedź zrównoważenia budżetu federalnego
Donald Trump przemawiając przed połączonymi izbami Kongresu zapewniał, że zrobi porządek z budżetem: - W niedalekiej przyszłości chcę zrobić to, czego nie udało się zrobić przez 24 lata – zrównoważyć budżet federalny - oświadczył Trump.
Zapowiedział, że ma na to plan, bo zamierza to zrobić m.in. sprzedając za 5 mln dolarów "złote karty" pozwalające na osiedlenie się w USA bogatych migrantów. Mówił też, że podejmie radykalną walkę z biurokracją i zwolni wszystkich urzędników, którzy staną mu na drodze.
Amerykanie dali nam mandat na odważne i głębokie zmiany (...), federalna biurokracja rozrosła się tak, że zmiażdżyła nasze wolności, rozdęła nasze deficyty i ograniczyła potencjał Ameryki na wszelkie możliwe sposoby. Mamy setki tysięcy pracowników federalnych, którzy nie pojawiają się w pracy. Moja administracja odbierze władzę z rąk tej nieodpowiedzialnej biurokracji i przywróci prawdziwą demokrację Ameryce - mówił.

Donald Trump o migrantach
Trump nawiązał w swoim przemówieniu także do tematu migrantów: - Kilka godzin po złożeniu przysięgi ogłosiłem stan wyjątkowy na naszej południowej granicy i wysłałem amerykański patrol graniczny, aby odeprzeć inwazję na nasz kraj. Ależ wykonali robotę! - chwalił Trump.
Stwierdził, że całe miasta zostały "zniszczone" pod naporem "okupacji i korupcji migrantów". - Tak jak obiecałem w moim przemówieniu inauguracyjnym, dokonujemy wielkiego wyzwolenia Ameryki - zapowiedział.